D
okładniejsze opisy wszystkich wymienionych miejsc znajdziesz w oddzielnych artykułach o muzeach, wystawach i restauracjach Reykjaviku.
Reykjavik to najnowocześniejsze i największe miasto Islandii – mieszka tu ponad połowa obywateli kraju. Jest to także najbardziej na północ wysunięta stolica świata. Dla wielu turystów Reykjavik jest bazą wypadową do zwiedzania dużej części Islandii, dla innych tylko “przystankiem aklimatyzacyjnym” przez zwiedzeniem całej wyspy.
Co naprawdę warto zobaczyć w Reykjaviku i ile czasu zarezerwować na jego zwiedzenie – to wszystko bardzo konkretnie i praktycznie opisuję poniżej.
Natomiast opis tego jakiej pogody można się w Reykjaviku spodziewać, jak się po nim poruszać, co wziąć pod uwagę przy planowaniu noclegu oraz jaka jest historia miasta, opisałem w oddzielnym artykule: Reykjavik – pogoda, transport, noclegi.
Islandia to wspaniały i przepiękny kraj. Ale Reykjavik jest dość zwyczajnym niewielkim, skandynawskim miasteczkiem, w którym nie ma wybitnych atrakcji na miarę europejską, nie mówiąc już o światowej.
Niemniej jest co najmniej kilka powodów, dla których warto kilka lub kilkanaście godzin spędzić na zwiedzaniu Reykjaviku. Przede wszystkim – jak zawsze – na pewno warto poznać historię i kulturę kraju, który odwiedzamy. Jego legendy, zwyczaje i kluczowe wydarzenia, które ukształtowały ten naród. Również jeśli jesteście miłośnikami pop-artu lub modernizmu, to Reykjavik może być bardzo atrakcyjnym miejscem. Jeśli podróżujecie z ciekawymi świata dziećmi, Reykjavik ma dla nich kilka naprawdę super atrakcji. Podobnie jeśli uwielbiacie kąpiele w gorących basenach “pod chmurką”. Wreszcie jeśli ponad wszystko chcecie poznawać dziwne dania kuchni najróżniejszych krajów, to Reykjavik uraczy was jak mało które inne miasto.
Wiele z miejsc, które polecam poniżej opisałem dokładniej w oddzielnych artykułach:
Tutaj przedstawiam mój zupełnie subiektywny wybór najciekawszych rzeczy, które warto w Reykjaviku zrobić i miejsc, które warto tu odwiedzić.
Reykjavik pełen jest ciekawych miejsc i uroczych zakątków. Wszystkie je opisuję poniżej lub w oddzielnych szczegółowych artykułach, do których kierują linki. Jednak rzeczy, których naprawdę nie wolno pominąć będąc w Reykjaviku jest moim zdaniem pięć:
to atrakcja łącząca wiele innych atrakcji; opis propozycji optymalnego spaceru przeczytasz poniżej;
oddzielny, bardzo szeroki temat; krótki wybór polecanych dań i restauracji znajdziesz poniżej, a szersze omówienie tematu w oddzielnym artykule: Co warto zjeść na Islandii – ciekawe dania i ceny w restauracjach;
Hallgrímskirkja to ewangelicko-luterański kościół w Reyjkaviku. Z powodu swojego charakterystycznego wyglądu jest jedną z najpopularniejszych atrakcji i symbolem islandzkiej stolicy.
Więcej o tym kościele przeczytasz w artykule Hallgrimskirkja – modernistyczny kościół w Reykjaviku;
Nautholsvik to niezwykłe miejsce na samym brzegu oceanu; piękna piaszczysta plaża, gorący basen na brzegu oraz zatoczka, w której miesza się gorąca woda podziemna z lodowatą oceaniczną – na pewno warto!
Więcej o tym i innych basenach Reykjaviku znajdziesz w artykule Gorące baseny w Reykjaviku
Árbæjarsafn (ang. Arbaer Open Air Museum; dosł: kolekcja Arbaer) to skansen na przedmieściach Reykjaviku, prezentujący codzienne życie mieszkańców Islandii w XIX i XX wieku. Więcej przeczytasz o nim w artykule Jakie muzea warto zobaczyć w Reykjaviku. Warto go odwiedzić choćby ze względu na przeniesiony tu oryginalny kościół kryty darnią.
Perlan z pewnością wyróżnia się ciekawą architekturą. Budynek stoi na szczycie sześciu zbiorników, które razem przechowują 24 miliony litrów gorącej wody. Nocą oświetlają je reflektory, aby cała konstrukcja była widoczna także z daleka. Projekt budynku stworzył w 1991 roku architekt Ingimundur Sveinsson.
W muzeum możesz obejrzeć kilka bardzo ciekawych wystaw obrazujących geologię oraz życie fauny i flory Islandii. Jedną z ciekawszych jest Podwodna podróż. Z pewnością interesująca jest także jaskinia lodowcowa. Perlan ciekawie i szeroko opowiada o przyrodzie Islandii. Więcej przeczytasz o nim tu: Perlan – interaktywnie o Islandii.
Jak już wspomnieliśmy wcześniej, Reykjavik to nieduże miasto i większość jego atrakcji można połączyć jednym, niezbyt długim spacerem. Dwa najodleglejsze od siebie punkty takiego spaceru leżą tylko nieco ponad 2 km od siebie w linii prostej. Spacer naturalnie będzie nieco dłuższy, ale ciągle naprawdę krótki. Pełna trasa to ok. 7 km, więc nawet spokojnym, spacerowym tempem (ale bez wliczania przystanków), można ją przejść w 2-2.5 godziny. Zarówno na obu końcach spaceru, jak i w trakcie trasy, możemy łatwo skorzystać z miejskich autobusów.
Mapa: Spacer po Reykjaviku – plan (ok. 2.5h)
Spacer najlepiej zacząć od przejechania do doków – na północ miasta. Jest tam sporo miejsc parkingowych, na których możemy (za darmo) zostawić samochód, ale żeby nie musieć po niego wracać, wygodniej chyba jest dojechać tam autobusem. Linia 14 kończy bieg na przystanku Grandi, z którego ok. 500 m spaceru prowadzi do pierwszego punktu widokowego – Thufa (Þúfa) – (na planie: A).
Stąd idziemy w stronę centrum. Przechodząc przez doki możemy zatrzymać się w jednej z licznych małych restauracji, cukierni czy lodziarni. W pobliżu możemy też wstąpić na wystawę Wieloryby Islandii (B), do Muzeum Morskiego lub na wystawę Muzeum Sag (C). Idąc dalej wzdłuż nabrzeża skręcamy na południowy wschód i możemy zatrzymać się na posiłek w jednym z kultowych miejsc Reykjaviku: rybę z frytkami z budki Fish and Chips Vagninn (obsługa gł. polska) lub zupę z langusty (zwanej tu homarem) w restauracji portowej Seabaron (isl. Saegreifinn).
Dalej skręćmy na południowy zachód. Przejdziemy przez uroczy, kolorowy i kipiący życiem plac Ingolfstorg (D). Po drodze cały czas mijamy mnóstwo pubów i restauracji, ale także kolejny kultowy punkt gastronomiczny – budkę z hot dogami Bæjarins Beztu Pylsur przy Tryggvagata 1.
Z placu wychodzimy na południe. Mijamy chyba najlepszą w mieście restaurację rybną Fiskmarkaðurinn (oj, drogo!) oraz Muzeum Osadnictwa (isl. Landnámssýningin, ang. The Settlement Exhibition). Po lewej stronie mijamy nowoczesny budynek Rady miejskiej (Ráðhús Reykjavíkur) oraz, nieco w głębi, zabytkowe zabudowania Parlamentu Islandii – Alþingishúsið.
Dochodzimy w ten sposób nad brzeg stawu miejskiego – Reykjavikurtjörn, zwanego zwykle po prostu Tjörn lub Tjörnin. Z tej strony roztacza się kolejny uroczy widok na Reykjavik, szczególnie jeśli jest już ciemno i budynki po drugiej stronie stawu są kolorowo rozświetlone. Dla chętnych kawałek dalej na południe, za dużym skrzyżowaniem, znajduje się Muzeum Narodowe Islandii (E). Teraz skręcamy na wschód i przechodzimy przez staw po drodze na grobli (Skothusvegur) po czym skręcamy w lewo, na północ. Idąc wzdłuż stawu mijamy (lub odwiedzamy) Narodową Galerię Islandii (F). Po lewej stronie, nieco w głębi, przy początku kładki do budynku Rady Miasta, możemy obejrzeć ciekawy Pomnik Nieznanego Biurokraty. Urocza rzeźba, której znaczenie na pewno można odczytać na kilka sposobów.
Przy Galerii Narodowej skręcamy na wschód kierując się do widocznego z każdej strony Hallgrimskirkja. Fani gier komputerowych zapewne uśmiechną się na widok nazwy jednej z mijanych po drodze ulic – Baldursgata to ni mniej ni więcej jak Wrota Baldura (lub po angielsku: Baldur’s Gate) 🙂
W samym kościele na pewno warto wjechać na wieżę i zobaczyć miasto z góry, a na placu przed kościołem zatrzymać się w Cafe Loki i spróbować słynnego kiszonego rekina i kieliszek islandzkiego schnappsa. Smak rekina jest absolutnie niezapomniany, ale kawiarnio-restauracja oferuje także kilka innych lokalnych dań.
Dalej wracamy do centrum. Najlepiej przejść przez Klapparstigur i skręcić w Hverfisgata w lewo. To chyba ulubiony deptak mieszkańców Reykjaviku. Znajdziemy tu bardzo ładny Dom Kultury (szerzej o tym muzeum poniżej) oraz liczne sklepy i restauracje. Na uwagę na pewno zasługuje Íslenski barinn (Ingólfsstræti 1a) oferująca chyba najlepszy w mieście wybór tradycyjnych islandzkich dań w rozsądnych cenach (jak na Islandię).
Dochodząc do głównej ulicy – Laekjargata – zróbmy jeszcze przysłowiowe dwa kroki w lewo, żeby spojrzeć na wyglądający jak mały zameczek budynek Gimli. Fani Władcy Pierścieni na pewno zauważą związek z synem Gloina…
Skręcamy jednak w prawo i podchodzimy do kolejnego symbolu stolicy Islandii – centrum koncertowego Harpa (H).
Jeśli macie jeszcze odrobinę siły, to spod Harpa proponuję przejść nabrzeżem do rzeźby Słoneczny Podróżnik (I) (isl. Sólfar, ang. Sun Voyager) i dalej do Domu Hofdi.
Ostatni punkt spaceru to leżący niecały 1 km na wschód dom Hofdi (J) – miejsce w którym Reagan i Gorbaczow zakończyli Zimną Wojnę.
Spod Hofdi House idziemy prosto na południe, za rondem w górę, do kolejnej dużej ulicy – Laugavegur (ok. 400 m). Tu na przystanku Fíladelfía możemy wsiąść w linię 14, która zawiezie nas z powrotem na doki.
Do dyspozycji mamy też linie 2, 5, 15 i 17, jeśli chcemy dostać się gdzieś indziej. Na przykład wszystkie one przejeżdżają koło ogrodu zoologicznego i miejskiego parku rozrywki, a linia 15 zabierze nas też w pobliże skansenu Arbaer (przystanek Artun, ok. 10 min. pieszo od skansenu). Do Arbaer jedzie (choć dość dookoła) także linia 16, startująca z ronda tuż przy Hofdi. Alternatywnie ok. 350 m na zachód (lub 1 przystanek dowolnym autobusem) mamy pętlę Hlemmur, na której możemy przesiąść się w dowolną linię miejskich autobusów i wrócić do samochodu (lub wprost do domu).
Reykjavik jest naprawdę niedużym miastem. Nie dość, że liczy sobie tylko 130 tys. mieszkańców, czyli tyle co niejedna dzielnica większego polskiego miasta, to ogromna większość jego atrakcji znajduje się na obszarze o promieniu nie większym niż 1 km. Można je więc obejść spokojnym spacerem w godzinę, może półtorej.
Oczywiście do wielu najciekawszych miejsc chcemy wejść, zobaczyć je od środka, obejrzeć wystawy czy ekspozycje, które prezentują. Jednak pół dnia na pewno wystarczy na zobaczenie wszystkich najważniejszych miejsc. A jeśli mamy do dyspozycji cały dzień (lub np. wieczór i kolejny dzień), to mamy wystarczająco dużo czasu, żeby obejrzeć po prostu wszystko, co w Reykjaviku obejrzeć warto 🙂
Obejrzenie miasta to dobry pomysł “na rozpęd” i pewną aklimatyzację do warunków islandzkich. Jednak również ostatnie 1-2 dni proponuję spędzić w południowo-zachodniej Islandii, żeby mieć bufor bezpieczeństwa np. na wypadek bardzo złej pogody, awarii w trakcie wyjazdu czy zdarzającego się tu przecież od czasu do czasu wybuchu wulkanu… Dlatego jeśli nie zdążysz zobaczyć czegoś na początku wyjazdu – z pewnością dasz radę wrócić do Reykjaviku na koniec wycieczki i nadrobić to.
Moim zdaniem naprawdę nie warto rezerwować na zwiedzanie Reykjaviku zbyt wiele czasu. Natomiast co to dokładnie znaczy zależy w równej mierze od tego jak bardzo interesuje was współczesna sztuka i czy lubicie wystawy popularnonaukowe, jak i od prozaicznej kwestii godziny, o której przylecicie na Islandię.
Jeśli przylatujesz na Islandię rano / przed południem, to na zwiedzanie samego Reykjaviku zostaw tylko resztę tego dnia, a po noclegu rusz już w trasę. W takim przypadku dobrze byłoby odebrać swój samochód od razu na lotnisku. Zwykle jest to dodatkowo płatne, ale przejazd autokarem do Reykjaviku to też ok. 50 EUR za osobę (zobacz szczegóły w artykule Port lotniczy Keflavik). Poza tym odbiór samochodu na lotnisku zwykle trwa krócej, niż w ‘depotach’ w samym mieście, no i nie tracisz na to czasu w kolejnym dniu.
Jednocześnie w ogóle się nie martw jeśli nie uda ci się zobaczyć w mieście wszystkiego w te pół dnia. Bez problemu możesz tu wrócić pod koniec wycieczki, a naprawdę: atrakcje Reykjaviku (jeszcze bardziej) bledną, po objechaniu całej wyspy. Dlatego nie warto spędzać tu zbyt wiele czasu od razu na początku wyjazdu.
Jeśli przylatujesz na Islandię wieczorem czy po południu, to zapewne najlepiej jednak pojechać tego dnia do Reykjaviku autobusem (wygodne autokary), zarezerwować dwa noclegi w mieście, na zwiedzanie przeznaczyć wieczór i cały kolejny dzień, a w drogę dookoła wyspy wyruszyć po drugim noclegu. W ten sposób na pewno zwiedzisz wszystko, co jest warte zwiedzenia w Reykjaviku, zaaklimatyzujesz się nieco, no i zaoszczędzisz 1 lub 2 dni na wynajmie samochodu.
O tym jak najlepiej dojechać z lotniska do miasta napisałem szerzej w artykule Port lotniczy Keflavik. Najtańszy z pewnością jest przejazd dalekobieżnym autobusem miejskim (linia 55). Dobrym pomysłem może być też wypożyczenie samochodu i jego odbiór od razu na lotnisku. Natomiast różnice między komercyjnymi autokarami (shuttle bus), a taksówkami wymagają wejścia w szczegóły, więc w tym zakresie odsyłam właśnie do wspomnianego szczegółowego artykułu.
Tradycyjne islandzkie dania i specyfika lokalnej kuchni to temat na oddzielny, duży artykuł. Znajdziesz go tutaj: Co warto zjeść na Islandii – ciekawe dania i ceny w restauracjach. Przeczytasz w nim wszystko o tych najbardziej charakterystycznych daniach oraz serwujących je restauracjach. To naprawdę ciekawy, choć czasem wymagający, temat i chociaż może nie spodziewasz się tego jadąc na “wyspę ognia i lodu”, to często właśnie doznania kulinarne, są wspomnieniami, które zostają z nami najdłużej…
Jeśli chcecie spróbować lokalnych, często dziwacznych (lub wręcz: wstrętnych) przysmaków, polecam uwadze następujące miejsca (wszystkie są zaznaczone na mapie spaceru):
Osobom chcącym zjeść coś dobrego, ale w miarę niedrogo, polecam jedno z następujących kultowych miejsc:
Dla osób mniej przejmujących się kosztami, a chcących spróbować czegoś naprawdę super i w eleganckim otoczeniu, polecam następujące miejsca:
Jeśli przyjechaliście na Islandię z dziećmi, zapewne chcecie zapewnić im fajny miks zabawy i edukacji. Trzeba się trochę pobawić, ale wizyta na Islandii to wspaniała okazja na uzupełnienie suchej, szkolnej wiedzy o bezpośrednią interakcję z przyrodą ożywioną i nieożywioną. Wizyta na Islandii może być najlepszą lekcją geografii czy biologii w ich życiu…
Ja sam zwiedzałem Reykjavik z rodziną i atrakcje, które nie zanudziły mojej córki, a myślę, że czegoś ją nauczyły, to:
Wystawa Whales of Iceland – to tylko modele wielorybów, ale naprawdę robią wrażenie; nawet jeśli popłyniecie na rejs i uda wam się zobaczyć wieloryba na żywo, to na pewno ani nie całego, ani z tak bliska jak tu; modele są plastikowe, ale w skali 1:1 i moim zdaniem mają nieocenioną wartość edukacyjną;
W Reykjaviku znajduje się całkiem sporo muzeów (jak na rozmiar miasta), ale powiedzmy sobie szczerze: nie są to miejsca wybitne na skalę światową. Chyba dość powiedzieć, że tutejsze Muzeum Narodowe posiada kolekcję ok. 2000 przedmiotów, podczas gdy np. jego warszawski odpowiednik posiada ich ponad 800 tys. A przecież muzea Berlina, Madrytu, Paryża, Watykanu czy Londynu to jeszcze zupełnie inna skala.
Ciekawe ekspozycje znajdziecie też w Muzeum Osadnictwa (The Settlement Exhibition) i w Muzeum Morskim. Niecodzienne eksponaty proponuje gościom także Islandzkie Muzeum Penisów.
Wszystko o ciekawych muzeach Reykjaviku napisałem w oddzielnym artykule: Jakie muzea warto zobaczyć w Reykjaviku.
Reykjavik ma do zaoferowania kilka ciekawych wystaw. Część z nich będzie poświęcona przyrodzie Islandii (Wieloryby Islandii, Perlan), a część jej historii (Muzeum Sag). Jednak znajdziemy tu także wystawy artystyczne, prezentujące głównie sztukę współczesną.
Ciekawe ekspozycje znajdziecie m.in. w Muzeum Sztuki oraz Galerii Narodowej Islandii. Wszystkie te wystawy opisałem szerzej i dokładniej w artykule Jakie wystawy warto zobaczyć w Reykjaviku.
Islandia jest znana nie tylko z zorzy polarnych, ale również z bogatej tradycji basenowej. Z powodzeniem można uznać, że pływanie w ciepłej wodzie to narodowy sport tego narodu. Jeśli lubisz pływać, koniecznie odwiedź jeden z miejskich basenów w Reykjaviku. Dzięki temu nie tylko oddasz się ulubionej rozrywce, ale również skutecznie wtopisz się w codzienne życie miejscowych.
W Reykjaviku znajdziemy zarówno w miarę zwyczajne baseny, jak i takie bardziej rozrywkowe, albo bardziej naturalne. Naturalnie najsłynniejszym kompleksem jest Błękitna Laguna, jednak te baseny leżą ok. 40 km za miastem i wymagają raczej oddzielnej, kilkugodzinnej wizyty. Szerzej o Błękitnej Lagunie piszę w artykule Błękitna Laguna – najbardziej znane na Islandii geotermalne SPA.
Tutaj wspomnę tylko trzech może najbardziej charakterystycznych obiektach:
Islandia jest chyba najlepszym miejscem do obserwacji wielorybów w całej Europie. Osoby odwiedzające wyspę często stawiają takie doświadczenie na równi z oglądaniem zorzy polarnej, kąpielami w geotermalnych źródłach czy chodzeniem po lodowcach.
Jeśli lubisz aktywny wypoczynek i nowe ekscytujące doświadczenia, z pewnością będziesz zachwycony taką wycieczką. Ostrzegam jednak, że zwykle na takim rejsie można mocno zmarznąć, a chuch wieloryba… cóż… ma specyficzny zapach… 🙂
Najlepszym miejscem na obserwację największych waleni na Islandii jest Husavik na północy. Jednak z Reykjaviku również organizowane są rejsy na oglądanie wielorybów i chociaż w wodach koło stolicy Islandii raczej spotyka się mniejsze gatunki (orki lub płetwale karłowate – minke whales), to na pewno jest to także bardzo ciekawa wycieczka.
Jednak temat rejsów na oglądanie wielorybów jest na tyle obszerny, że jego także omawiam w oddzielnym artykule: Rejsy na oglądanie wielorybów.
Witam, Islandia to jeden z najpiękniejszych krajów na świecie dla mnie.
Ta stronka to naprawdę wspaniałe odkrycie. Była mi bardzo pomocna w planowaniu podróży.
W tym roku wybieramy się na Islandie po raz drugi. Tym razem chcemy przejść ze Skogar do Landmannalaugar, a potem pożyczyć auto o odwiedzić miejsca gdzie jeszcze nie byliśmy.
Mam pytanie czy korzystając z transportu publicznego możemy liczyć na zniżkę dla osób starszych >67 roku życia? Czy jest ona dostępna tylko dla mieszkańców Islandii? Nigdzie nie mogłam znaleźć informacji na ten temat.
Pozdrawiam
Danuta
właśnie potwierdziłem to dodatkowo ze straeto: zniżki dla osób poniżej 17 i powyżej 67 roku życia dotyczą wszystkich pasażerów, niezależnie od obywatelstwa itp;
a przy okazji chodzenia ze Skogar do Landmannalaugar (super trasa!) zapraszam do najnowszego filmu (YT): Islandia: WSZYSTKO co potrzebujesz wiedzieć o szlaku Laugavegur, Fimmvorduhals i Hellismannaleid. Może trochę długawy, ale omawia chyba wszystko, co potrzebne do zorganizowania takiego wyjazdu 🙂