W
odospadu Hraunfossar nie tworzy żadna rzeka, ani strumień. Jak to możliwe?
Hraunfossar charakteryzuje się niezwykłą budową geologiczną. Natomiast nazwa Barnafoss związana jest z dość niezwykłymi wydarzeniami z przeszłości. To bardzo ciekawa, choć kameralna, para wodospadów.
Hraunfossar to w zasadzie grupa, czy seria wodospadów. Dlatego jego nazwa używana jest zwykle w liczbie mnogiej – Hraunfossar, zamiast Hraunfoss. Choć nie jest szczególnie wysoki, to nie sposób odmówić mu urody i na pewno jest niezwykły, ze względu na wyjątkową swoją budowę.
Rzecz w tym, że tego wodospadu nie tworzy strumień płynący po powierzchni ziemi i spadający ze stopnia skalnego, jak to zwykle bywa. Tu wodospad tworzą podziemne wody gruntowe, które akurat w tym miejscu, dość nietypowo, bo na środku ściany wąwozu, wypływają na powierzchnię. Również nazwa wodospadu wzięła się stąd, że jego woda wypływa spod, czy spomiędzy, warstw lawy. Hraunfossar oznacza “wodospady lawowe”. Malownicze kaskady spływają ze zbocza do rzeki Hvítá, na długości ok. 900 m.
Pole lawowe, przez które przepływa Hraunfossar, jest wynikiem erupcji jednego z wulkanów leżących pod pobliskim lodowcem Langjökull, drugim co do wielkości lodowcem na Islandii.
Wodospad Barnafoss tworzy kilkustopniową kaskadę o łącznej wysokości 9 metrów. Jest bardzo ładny i ma ciekawą budowę, ale w realiach Islandii – cóż, jest przeciętnym, zwyczajnym wodospadem. Interesująca jest natomiast legenda związana z jego nazwą.
Nazwa wodospadu Barnafoss oznacza dosłownie Wodospad dzieci. Z jej powstaniem wiąże się legenda o dzieciach, które rodzice podobno zostawili w domu, kiedy sami poszli do kościoła na bożonarodzeniową mszę. Czemu rodzice zostawili dzieci w domu – legenda nie wyjaśnia. W każdym razie po powrocie do domu rodzice nie znaleźli w nim swoich dzieci. Ślady zostawione przez dzieci miały się urywać na uszkodzonym naturalnym moście skalnym właśnie nad tym wodospadem. Zrozpaczeni rodzice uznali, że dzieci spadły do wodospadu, więc matka rzuciła na most czar niszcząc i zawalając go do końca, aby nikt więcej nie spadł z niego do wody.
Oczywiście inna wersja podaje, że naturalne mosty skalne są wrażliwe na częste na Islandii trzęsienia ziemi i zawalają się z zupełnie naturalnych przyczyn…
Jak było naprawdę – trudno powiedzieć 😉 ale na pewno ciekawe jest to, że legenda związana z tym miejscem nie wspomina nic o trollach, a to prawdziwa rzadkość wśród islandzkich legend 🙂
W okolicy wodospadów znajduje się kilka innych naprawdę “topowych” atrakcji.