P
ierwsze zapisy o osadach w okolicach Arnarstapi pochodzą z sagi Bárðar Snæfellsáss, starożytnej islandzkiej sagi o historii pół-człowieka, pół-ogra. Od czasu śmierci uważa się go za strażnika i dobrego ducha tego regionu.
Arnarstapi to niewielka wioska w południowo-zachodniej części półwyspu Snæfellsnes. Otoczona malowniczymi krajobrazami i wieloma atrakcyjnymi miejscami turystycznymi jest popularnym miejscem postoju lub noclegu dla turystów odwiedzających półwysep Snaefellsnes.
Wioska Arnarstapi słynie przede wszystkim ze swojego wybrzeża. Piękne granitowe kolumny schodzą tu wprost do oceanu, tworząc specyficzny mur pięknych pionowych pilastrów.
Dodatkowo ocean wyrzeźbił w tych granitowych klifach dwa niezwykłe “mosty skalne”. Jeden z nich zwany jest po prostu “stone bridge”, ale drugi dorobił się nazwy własnej – to Gatklettur. Jedni dopatrują się w nim kształtu serca, inni widzą tu dwie całujące się twarze… Współgrając z falami i światłem możę zapewnić piękne tło do romantycznych zdjęć.
Wjeżdżając do Arnarstapi możemy zostawić samochód na wygodnym parkingu po prawej stronie, obok Arnarstapi Center (centrum informacji turystycznej) i obejrzeć całe miasteczko pieszo. Najpierw udamy się ścieżką do statuy Bardura, dalej przejdziemy do punktu widokowego na klify, a idąc dalej na wschód i północny wschód zobaczymy kolejno Gatklettur i skalny most. Cała trasa łącznie z powrotem na parking to nie więcej niż 1,5 km, chyba że idąc wybrzeżem przejdziemy aż do portu – wtedy wydłuży się ona do ok. 2 km. Zakładając, że pogoda nam sprzyja, jest to bardzo ładny i widokowy spacer.
Arnarstapi zapewnia turystom wszystkie ważne udogodnienia w postaci restauracji, budek street-food’owych, miejsc noclegowych, lokalnych przewodników i biur organizujących wycieczki do okolicznych atrakcji. Są tu także parkingi, stacja benzynowa
Na doniosłym miejscu nieopodal Gatklettur zbudowano interesujący pomnik giganta Bardura, uważanego obecnie za dobrego ducha-opiekuna okolicy. Trzeba przyznać, że dość trudno dopatrzeć się w tym pomniku postaci ludzkiej, czy nawet ogra, ale dzięki temu jest on chyba nawet bardziej intrygujący.
Historię Bárðura opowiada saga Bárður Snæfellsás. Przodkami Bardura mieli być zarówno ludzie, jak i giganci. On sam był według sagi synem króla z Północnej Hellandii w Skandynawii (niektóre źródła podają, że może tu chodzić jedno z wczesnych księstw norweskich). Bardur przybył ponoć na Islandię i objął we władanie “ziemię Laugabrecką” już pod koniec IX wieku (czyli na samym początku znanego osadnictwa na wyspie).
Z jakiegoś powodu z czasem coraz mniej w nim było człowieka, a coraz więcej giganta. Pod koniec życia zniknął w lodowcu Snaefellsjokull, ale nie zginął, a stał się lokalnym duchem opiekuńczym. Okoliczni mieszkańcy zwracali się do niego o pomoc i opiekę w najróżniejszych sprawach.
Co ciekawe imię giganta czasem podawane jest mylnie jako Bárðar – z końcówką -ar. Bierze się to zapewne z bezrefleksyjnego kopiowania oryginalnych, islandzkich tekstów, często odnoszących się np. do sagi o Bardurze (Bárðar sögu) – wtedy imię zostaje odmienione i zmienia się jego końcówka. Niemniej w mianowniku imię to brzmi Bardur, a nie Bardar.
Posąg został wykonany w 1985 roku przez Ragnara Kjartanssona, jednego z najbardziej znanych rzeźbiarzy na wyspie. Posąg upamiętnia parę Guðrún Sigurðardóttir (1878 – 1941) i Jóna Sigurðssona (1876 – 1956), którzy tu mieszkali, oraz ich syna Traustiego. Nastolatek zmarł na skutek wychłodzenia na przełęczy Jökulshals w 1928 roku, mając zaledwie 19 lat. Nazwa tutejszego stowarzyszenia młodzieżowego Trausti pochodzi właśnie od jego imienia.
Sam posąg znajduje się po prawej stronie od drogi, niedługo po wjeździe do miasteczka, pomiędzy główną drogą i parkingami, a brzegiem oceanu. Jest widoczny z daleka i nie sposób go przegapić, jednak łatwo można go pomylić z małym kościółkiem lub jakąś ozdobną bramą – potrzeba nieco wyobraźni, by zobaczyć, że to pomnik giganta.
W promieniu mniej niż 5 km od Arnarstapi znajdziemy kilka bardzo ciekawych atrakcji turystycznych. Najważniejsze z nich to:
Nieco dalej na zachód (5-10 km) znajdziemy m.in.:
Tuż obok Arnarstapi zaczyna się także droga F570, którą można wjechać na przełęcz pod szczytem lodowca i góry Snæfellsjökull.
W okolicy wioski spotyka się duże kolonie gniazdującej rybitwy wielkodziobej.
Arnarstapi leży nieco obok objeżdżającej Snæfellsjökull drogi 574, ale jest z niej wyraźnie widoczne. To południowo-zachodnia część półwyspu Snaefellsnes.
Do Grundarfjordur (obok słynnej góry Kirkjufell) najkrótszą drogą jest 50 km, a drogą 574 – wzdłuż brzegu półwyspu – około 70 km (jednak to na tej trasie znajduje się więcej atrakcji, więc jest ona znacznie bardziej popularna). Do Reykjaviku jest stąd ok. 200 km.
Bardzo dziękuję za informację:)
Dzien dobry 🙂
Bede na Islandii pod koniec kwietnia, wypozyczamy samochod. 🙂 Bardzo bym chciala zwiedzic Snaefellsnes, mysle o zatrzymaniu sie na nocleg w Grundarfjordur. Droga 54/56 powinny byc juz przejezdne, prawda?
Pozdrawiam,
Agnieszka
jeździliśmy nimi nawet miesiąc temu – w lutym 🙂 na przełomie kwietnia i maja może się zdarzyć zamieć, ale drogi na 99% będą przejezdne