• Polski
  • English
  • Namafjall Hverir to kolorowy i bulgoczący obszar geotermalny w rejonie Myvatn.

    Pejzaże z innego świata

    Wjeżdżając na obszar Hverir, przeniesiesz się do zupełnie innego świata. Wszystko za sprawą zupełnie niezwykłego krajobrazu, pełnego malowniczych kipiących wulkanicznych zadzawek i syczących, dymiących i rozsiewających woń siarki “dymników”, czyli ekshalacji. Zwykle są to mofety i ew. sulfatary, choć najczęściej opisywane są jako fumarole. Jeśli interesują cię różnice między tymi typami ekshalacji, zerknij do poradnika Oszałamiające efekty wulkanizmu Islandii. Kosmicznego efektu Hverir dopełnia pozbawiona roślinności gleba przybierająca rozmaite odcienie czerwieni, pomarańczu i żółci.

    Choć w pierwszym kontakcie charakterystyczny zapach siarki może być nieprzyjemny, większość osób po kilku minutach przyzwyczaja się do niego. Niestety jeśli chcesz zejść z platformy widokowej i przejść się między zadzawkami (warto!), to nie sposób uchronić się przed ubrudzeniem w czerwonej glinie butów i spodni. Gorące źródła cały czas wychlapują wodę, dzięki której spaceruje się tu w zasadzie po mokrej glinie. Nie mniej nie rezygnuj z obejrzenia Hverir tylko z powodu woni „zgniłego jajka” i ryzyka ubrudzenia butów. Hverir to miejsce wyjątkowe.

    Film: Co widać (i słychać!) w Namafjall Hverir.

    Pochodzenie nazwy Hverir

    Hverir po islandzku znaczy dokładnie “gorące źródła”. Dlatego słowo to można dość często spotkać w podróży po Islandii i oznacza ono nie tylko gorące źródła, w których można się kąpać, ale także takie jak te – zupełnie niezdatne do kąpieli.

    Ze względu na pobliską górę – Namafjall (lub inaczej Namaskard) – pełna nazwa tego miejsca to Namafjall Hverir lub Namaskard Hverir. Jednak znaki wskazujące skręt na parking przy drodze nr. 1 oraz popularne Google Maps opisują to miejsce po prostu jako Hverir, więc te pełne, dokładne nazwy nieco tracą na znaczeniu.

    Hverir — wskazówki i informacje praktyczne

    • Temperatura wody w gorących źródłach Hverir miewa nawet ponad 100 oC. Para wodna wydostająca się z ekshalacji również jest przegrzana (tzn. w temperaturze ponad 100 oC), a w dodatku zawiera różne trujące gazy. Jakkolwiek są to rzeczy fascynujące, to trzymajmy się od nich w bezpiecznej odległości i uważajmy na dzieci – niech nikt się nie poślizgnie do sadzawki czy na solfatara!
    • Trzymaj się wyznaczonych ścieżek. Ziemia poza nimi może być zdradliwa i krucha. Lekceważenie zakazów może skończyć się dotkliwymi poparzeniami.
    • Jeśli chcesz obejrzeć Hverir z szerszej perspektywy, wejdź na górę Namafjall. Podejście trwa około 30 minut.
    • Przy Hverir znajduje się wygodny, ogólnodostępny parking (niestety płatny – zobacz komentarze poniżej), a przy parkingu drewniana platforma widokowa. Nic jednak nie zastąpi spaceru pomiędzy bulgoczącymi błotnymi jeziorkami i syczącymi, dymiącymi sulfatarami – wrażenia są naprawdę niezwykłe, chociaż buty będzie trzeba obmyć…
    • Námafjall Hverir leży przy drodze nr 1, ok. 5 km na wschód od Reykjahlid i jeziora Mývatn, zaraz za zjazdem z przełęczy Namafjall (lub Namaskard)

    Zdjęcia z Namafjall Hverir

    4 odpowiedzi na “Námafjall Hverir – geotermalny krajobraz z filmów science fiction”

    1. Maciej pisze:

      Parking już 1200 ISK 🙂

    2. Artur pisze:

      Niestety parking jest już płatny – 900 ISK. Za darmo można zaparkować nieco wcześniej jadąc od strony zachodniej (65.646596, -16.822251) na niewielkim żwirkowym parkingu przy drodze nr 1. Stąd prowadzi oznakowana ścieżka, która po kilkuset metrach rozgałęzia się. Idąc w lewo doprowadzi nas bezpośrednio do obszaru geotermalnego. Idąc w prawo również dojdziemy do obszaru geotermalnego, ale poprzez grzbiety gór zaliczając liczne punkty widokowe. Można więc zrobić pętlę o długości ok. 3,5 km. Jeśli komuś nie straszne chodzenie, a chce zaoszczędzić prawie 1000 ISK to polecam takie rozwiązanie. UWAGA! Szlak prowadzi po gliniastym podłożu, które szczególnie po deszczu jest bardzo, bardzo śliskie. Konieczne porządne buty. Wskazane też kijki.

      • no tak, czyli płatny parking przestał być wyjątkiem, a zaczął być standardem; i do tego opłaty nie wynoszą już po 200 ISK, jak kiedyś, ale bardziej między 700 a 1000 ISK; niby to nie aż tak dużo, ale jeśli codziennie trzeba zapłacić taką kwotę po kilka razy, to robi się z tego większa suma 🙁 ciekawe czy po sezonie będzie tak samo, czy to tylko taka „akcja lato”…

    Dodaj komentarz

    Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *