Fiordy Zachodnie (isl. Vestfirðir, ang. Westfjords) to najsłabiej zaludniony i geologicznie najstarszy region Islandii. Jest jednak bezwzględnie piękny i znajduje się na nim kilka wyjątkowo pięknych – nawet jak na Islandię – miejsc do obejrzenia.
Fiordy Zachodnie – dziki, lecz piękny “narożnik” Islandii
Przylądek Fiordy Zachodnie
Fiordy Zachodnie to dość duży półwysep w północno-zachodniej Islandii. Jest to także jeden z islandzkich regionów administracyjnych – jego stolicą jest Isafjordur (Ísafjörður). Z resztą kraju półwysep połączony jest wąskim przesmykiem (7 km). Mieszka tu tylko ok. 7 tys. ludzi, z czego większość właśnie w stolicy regionu. Z geologicznej perspektywy jest to kolebka i najstarsza część wyspy. Skały przylądka liczą sobie nawet 16 mln lat!
Linia brzegowa Fiordów Zachodnich jest najeżona stromymi wzgórzami i ostro wciętymi w ląd oceanicznymi fiordami. Nadaje to krajobrazowi wyjątkowej urody, dzikości i dramatyzmu, ale znakomicie utrudnia komunikację drogową. Większość dróg na przylądku drogi górskie i szutrowe, co utrudnia komunikację lądową. Zimą wiele z tych dróg jest zupełnie lub czasowo zamkniętych.
V
estfirðir nie jest popularnym celem turystów. Jeśli szukasz ciszy i spokoju, poczujesz się tam wspaniale.
Skupiska ludzkie są tu rzadkie i małe, a pomiędzy nimi rozciągają się dziewicze, malownicze plenery, pełne przede wszystkim pięknych wzniesień, dramatycznych klifów i ostro wciętych w ląd fiordów.
Właściwie wystarczy objechać półwysep drogą 60 i 61, aby zobaczyć to, co ma najlepszego do zaoferowania. Jednak kilka miejsc zasługuje na szczególne wskazanie.
Wodospad Dynjandi
wodospad Dynjandi
Dynjandi to dość wysoki wodospad (100 m) w zachodniej części przylądka, zwany często klejnotem tego regionu. Z całą pewnością jest jedną z największych atrakcji półwyspu, a wielu podróżników uważa go nawet za najpiękniejszy wodospad całej Islandii. Zważywszy na wyjątkowo wyśrubowaną konkurencję, to z pewnością mocny argument, by wodospad zobaczyć na własne oczy.
Piękny Dynjandi znajduje się przy drodze 60. To ok. 35 km i 45 minut jazdy na północ od przystani promowej Brjanslaekur. Parking znajduje się ok. 500 m (15 minut) od stóp wodospadu.
Klejnot Vestfirðir
Dynjandi kaskaduje opadając w kształcie trapezu. Ma 30 metrów szerokości u góry i 60 metrów szerokości u dołu. Ze względu na swój kształt i biel spienionej wody, przypomina… ślubny welon. Chociaż Dynjandi nie tyle “spada”, co raczej spływa po skalnej ścianie, zdaniem wielu podróżników jest najpiękniejszym wodospadem na Islandii.
Od 1981 roku wodospad Dynjandi jest także oficjalnym Pomnikiem Przyrody. Latem tempo przepływu Dynjandi wynosi do 8 m3/s, podczas gdy zimą zmniejsza się do zaledwie 1 m3/s.
Dynjandi (isl. dudniący) to oryginalna, stara nazwa wodospadu. Tworzy go rzeka Dynjandisá, wpadająca do zatoki Dynjandisvogur. Jednak na Google Maps (więc i w całym angielskojęzycznym internecie) znany jest on (także) pod nazwą Fjallfoss. Z tym, że fjallfoss oznacza po islandzku po prostu górski wodospad, a na oryginalnych islandzkich mapach taka nazwa się bynajmniej nie pojawia. Nie udało mi się odnaleźć informacji skąd wzięła się w Google’u nazwa Fjallfoss, ale myślę, że po prostu nie należy jej używać.
Film: Wodospad Dynjandi
W 1996 roku wolontariusze zbudowali ścieżkę skalną prowadzącą na szczyt Dynjandi. Dzięki niej wędrówka trwa w sumie niewiele ponad 15 minut. Po drodze znajduje się kilka innych pięknych wodospadów. Wszystkie są oznakowane, a większość wyposażona w platformy obserwacyjne, znakomite, aby chwilę odpocząć i nacieszyć oczy pięknem islandzkiej przyrody. Do tych wodospadów należą m.in.:
- Hæstahjallafoss
- Strompgljúfrafoss (Strompur)
- Göngumannafoss
- Hrísvaðsfoss-Kvíslarfoss, które są naprzeciwko siebie
- Hundafoss
- Bæjarfoss (Sjóarfoss)
D
ynjandi to atrakcja uwielbiana nie tylko przez miłośników przyrody, ale również przez fotografów. W ostatnich latach szczególnie atrakcyjne ujęcia powstają dzięki fotograficznym dronom.
Malownicze otoczenie Dynjandi
Dynjandi znajduje się pobliżu zatoki Dynjandisvogur i fiordu Arnarfjörður. To obszar znany z bogactwa życia ptaków, naturalnych krajobrazów i malowniczych linii brzegowych. Większość turystów nie zadaje sobie jednak trudu, aby do niego dotrzeć. Dlatego te piękne miejsca są jednymi z najbardziej dziewiczych i spokojnych w kraju.
W okolicach wodospadu znajduje się podobno najpiękniejsza soczyście czerwona ziemia na wyspie. Jej barwa pochodzi od znajdującego się w niej żelaza.
Klify Látrabjarg – najdalej wysunięty na zachód punkt na Islandii
Maskonury na ścianach Latrabjarg
Látrabjarg to 400-metrowe urwisko o długości 14 km. Jest najdalej wysuniętym na zachód punktem na Islandii i najlepszym miejscem na wyspie do obserwacji pięknych maskonurów.
Látrabjarg jest jednym z największych na Islandii skupisk ptaków. W stromych klifach gniazdują m.in.: przepiękne, charakterystyczne dla Islandii maskonury, nurzyki polarne i fulmary. Co ciekawe, z powodu dużej liczby turystów, są do przyzwyczajone do obecności ludzi i nie boją się nas. Mimo że maskonury podchodzą często bardzo blisko, nie dotykaj ich, a robiąc zdjęcia nie korzystaj z lampy błyskowej!
L
átrabjarg jest nie tylko najdalej wysuniętym na zachód punktem na Islandii, ale również największym „ptasim klifem” w Europie. Zdaniem turystów, jest on najpiękniejszym klifem na Islandii i jednym z najpiękniejszych na świecie.
Krawędzie klifów bywają bardzo kruche. Podczas spacerów zachowaj więc szczególną ostrożność.
W okolicy znajduje się wiele dobrze oznaczonych ścieżek spacerowych o różnych długościach.
Do klifów dojedziesz żwirową, lecz dobrze utrzymaną drogą. Posiadanie auta z napędem 4×4 nie jest konieczne.
Plaża Raudisandur
plaża Raudisandur
Raudisandur (Rauðisandur, także Rauðasandur) to piękna plaża z nietypowym dla Islandii czerwonym i złotym piaskiem. Znajduje się w południowej części półwyspu, niedaleko Látrabjarg.
Raudasandur słynie nie tylko ze złotego piasku, ale również z doskonałych warunków do obserwowania fok. Przedstawicieli dwóch najpopularniejszych gatunków często można zobaczyć kołyszących się w wodzie lub wygrzewających na piasku. W tych okolicach często pojawiają się także wieloryby.
Okolica Raudasandur nie jest już aktywna wulkanicznie. W tym miejscu nie tworzy się czarny wulkaniczny pył. Piasek jest więc pozbawiony charakterystycznej dla wielu innych islandzkich plaż barwy.
Aby dotrzeć do Raudisandur, drogą nr 60 musisz dojechać do Flókalundur i tam skręcić na drogę 62, a potem 612 i wreszcie na południe na 614. Zimą dojazd jest tu bardzo trudny, a drogi często zamknięte ze względu na śnieg. Droga prowadząca w dół do Raudasandur jest żwirowa, kręta i stroma, więc jedź nią powoli (napęd 4×4 co najmniej wskazany!)
Rezerwat Hornstrandir
Lis arktyczny w Hornstrandir
Hornstrandir to najbardziej niedostępne miejsce na półwyspie Fiordy Zachodnie i prawdopodobnie najbardziej niedostępne w całej Islandii. Dostać tam można się jedynie łodzią, a infrastruktura turystyczna jest w zasadzie zerowa. Leży na najdalej na północ wysuniętej części półwyspu. Zachwyca pięknem surowej tundry, malowniczych klifów i fiordów, barwnych pól kwiatowych i… lodu. W 1975 roku teren ten został objęty ochroną jako Rezerwat Przyrody.
Ze względu na specyficzne ukształtowanie terenu i wysokie klify, warunki do uprawy roli w okolicach Hornstrandir były naprawdę trudne. Głównym źródłem utrzymania osadników było więc rybołówstwo i polowanie na ptaki. Gospodarstwa znajdowały się w dużej odległości od siebie, co — zwłaszcza zimą — istotnie utrudniało wzajemną pomoc. Często za to przybywali tu przestępcy, nie tylko po to, by ukryć się przed sprawiedliwością, ale także w nadziei, że uda im się wsiąść na pokład obcego statku i rozpocząć nowe życie gdzieś daleko za granicą.
Jednak najbardziej nie bano się banitów z centralnej części wyspy, ale… niedźwiedzi polarnych. Nawet we współczesnych czasach od czasu do czasu ssaki te przepływają na górach lodowych z sąsiedniej Grenlandii i schodzą tu na ląd. Życie w Hornstrandir było więc niełatwe i często bardzo samotne. O historii osadnictwa na tym terenie przypomina dziś jedynie kilka starych budynków i folwarków.
O
d lat 50. XX wieku Hornstrandir nie ma stałych mieszkańców, a cały obszar jest niedostępny dla ruchu samochodowego.
Fauna i flora Hornstrandir
W Hornstrandir rośnie około 260 różnych gatunków roślin. Część z nich występuje w całych Fiordach Zachodnich, inne są unikalne dla rezerwatu. Na skutek trudnego subpolarnego klimatu oraz nietypowej dla Islandii roślinności, w rezerwacie brak natomiast pasących się krów, koni i owiec. Roślinność może więc swobodnie rosnąć.
Rezerwat jest też domem dla jedynego rodzimego ssaka Islandii — zjawiskowej urody lisa polarnego. Regularnie poluje on na ptaki gnieżdżące się wzdłuż strzelistych klifów, kontrolując ich populację. W Hornstrandir obowiązuje zakaz polowań, dzięki czemu życie miejscowych lisów nie jest zagrożone. Wiele z nich nie boi się podróżnych, a nawet zbliża się do obozowisk w poszukiwaniu jedzenia.
Charakterystycznymi mieszkańcami rezerwatu jest także wiele gatunków charakterystycznych dla Islandii ptaków — rybitwy arktyczne, nurniki i oczywiście maskonury.
Wycieczki na Hornstrandir
Do Hornstrandir nie da się dojechać samochodem. Można tu jedynie przypłynąć łodzią, najlepiej z niedalekiego Isafjordur (Ísafjörður). Przeprawa w jedną stronę, dla 1 osoby dorosłej kosztuje jednak aż 17,200 ISK (ok. 530 zł).
Kilka firm organizuje także jednodniowe wycieczki na Hornstrandir. Takie wycieczki kosztują jednak naturalnie nieco więcej, niż bilet na przeprawę w dwie strony: ich ceny zaczynają się od ok. 50,000 ISK, czyli ok. 1650 zł (za osobę).
N
a terenie Hornstrandir nie znajdziesz sklepów ani restauracji. Jeśli planujesz dłuższą wędrówkę lub rozbicie namiotu, koniecznie zadbaj o zapasy żywności i wody.
Najpopularniejszą aktywnością w Hornstrandir są piesze wyprawy. W zależności od swoich preferencji możesz wybrać jedno lub kilkudniową wycieczkę z przewodnikiem albo spacerować na własną rękę. Jeśli zdecydujesz się na drugą opcję, pamiętaj, aby trzymać się wyznaczonych tras. Zbaczanie z nich zagrozi nie tylko twojemu bezpieczeństwu, ale również unikalnej islandzkiej przyrodzie. Rezerwat zapewnia także warunki do turystyki kajakowej i obserwacji ptaków.
Ze względu na specyficzne położenie rezerwat regularnie nawiedzają ulewne deszcze i silny wiatr. Aby komfortowo (i bezpiecznie) podróżować, miej ze sobą dobrej jakości odzież.
J
eśli chcecie zobaczyć najdziksze rejony Fiordów Zachodnich i zobaczenia Latrabjarg i Isafjordur wam nie wystarcza, być może rozsądną alternatywą dla wycieczki na Hornstrandir jest jest przejechanie drogą 643, aż na jej północny kraniec i spędzenie nocy w
Pensjonacie Urdartindur. Z Budardalur u wrót półwyspu to ok. 200 km na północ i 3-4 h jazdy, a z Isafjordur ok. 300 km na wschód i 4-5 h jazdy. Poczucie spania na końcu świata – gwarantowane, a po drodze możecie zażyć kąpieli w zupełnie odlotowych Drangsnes Hot Pots przy drodze 645 🙂
Inne atrakcje Westfjords
Jednym z najważniejszych powodów do odwiedzenia Fiordów Zachodnich są miliony morskich ptaków, które wykorzystują tutejsze wysokie klify do gniazdowania. Wśród najpopularniejszych gatunków zamieszkujących Westfjords są: maskonury, białozóry, bieliki, sowy śnieżne, siewki szare, kuliki mniejsze i krwawodzioby. Piękne kolonie ptaków można znaleźć na wielu skałach i klifach, choć najpopularniejszym miejscem ich obserwacji są wspomniane wcześniej Latrabjarg.
Do popularnych w tym regionie aktywności należą też: obserwacja fok (stada przypływają i odpoczywają w wielu miejscach), pływanie kajakami i łódkami, piesze wycieczki (zwłaszcza jeśli zależy Ci na spokoju i ciszy) i kąpiele w geotermalnych źródłach.
Westfjords to także idealne miejsce, aby oglądać zorzę polarną i doświadczyć polarnej nocy. Od końca listopada do końca stycznia mieszkańcy Fiordów Zachodnich mają tylko kilka godzin jako-takiej jasności dziennie, a o bezpośrednim świetle słonecznym mogą jedynie pomarzyć.
Jeśli jesteś fanem muzeów, możesz odwiedzić Muzeum Historii Naturalnej Bolungarvíku, Muzeum Życia Codziennego, Islandzkie Muzeum Czarnoksięstwa i Magii, Muzeum Dziedzictwa Fiordów Zachodnich czy Muzeum Sztuki Samúela Jónssona. Jednak szczerze mówiąc muzea nie są silną stroną Vestfirdir – w Europie na pewno znajdziesz kilka ciekawszych 😉
Gorące źródła na Fiordach Zachodnich
Gorące źródła Drangsnes
baseny w Drangsnes
Drangsnes Hot Pots to trzy gorące, baseny geotermalne w miejscowości Drangsnes. Same baseny można by opisać jako duże jacuzzi – nowoczesne wanny, ładnie zabudowane w drewnianym pokładzie umieszczonym wprost w kamiennym falochronie. Zapewniają kąpiel z wyjątkowo malowniczymi widokami na fiord, a o odpowiedniej godzinie także i zachód słońca. Bliskość drogi i miasteczka nie pozwala pomyśleć, że jesteśmy w środku głuszy, ale jednak gorąca kąpiel tuż nad zimnym oceanem potrafi być zarówno miła, jak i fotogeniczna.
Z basenów można korzystać przez cały rok i do niedawna było to darmowe. Obecnie właściciele proszą o uiszczenie opłat (2024: 1200 ISK za os. dorosłą i 500 ISK za dzieci) przy prysznicach, po drugiej stronie drogi (można płacić kartą).
Same baseny znajdują się tuż przy drodze (i małym parkingu), ale są na tyle małe, że łatwo je przeoczyć. Po drugiej stronie drogi, do dyspozycji gości jest ogrzewana szatnia, prysznice i toalety.
Jeśli wolicie bardziej cywilizowane kąpiele, dosłownie 500 m dalej na wschód, przy bocznej drodze wzdłuż wybrzeża, znajduje się miejscowy basen – Sundlaugin á Drangsnesi (czynne codziennie, ale tylko od 11 do 18).
Drangsnes leży przy drodze 645 we wschodniej części przylądka Fiordy Zachodnie. Z Reykholar to ok. 90 km i 1:30 h jazdy na północny wschód. Z Bordeyri to ok. 130 km i 2 h jazdy na północ.
Gorące źródła Flókalundur
W pobliżu miejscowości Flokalundur (przy południowym skrzyżowaniu dróg 60 i 62, czyli ok. 5 km na północ od przystani promu Brjanslaekur) znajdziemy takża dwa miejsca do gorącej kąpieli – bardziej i mniej ucywilizowane.
Hellulaug to niewielkie, ale dzikie i pięknie położone ok. 500 m na północny wschód od hotelu i stacji benzynowej Flokalandur. Przy drodze 60 stoi wyraźny znak pokazujący gdzie znajduje się kąpielisko. Hellulaug to dwa naturalne baseny skalne wprost na wybrzeżu fiordu. Poza małym parkingiem i koszami na śmieci brak tu jakichkolwiek innych udogodnień. Za to mamy wrażenie kąpieli w zupełnej dziczy 🙂
Sundlaug orlofsbyggðar í Flókalundi to bardziej cywilizowana opcja. Wykafelkowane baseny, z szatniami, prysznicami itp. Same baseny otoczone są przezroczystymi ścianami, dzięki czemu nie szaleje na nich nadmierny wiatr, ale widoki na zatokę są niezakłócone. Całość bardzo kameralna i przyjemna, choć oczywiście płatna. Ten basen znajduje się już na drodze 62, po jej zachodniej stronie – ponad drogą. Zjazd jest jasno oznaczony.
Zdjęcia z Westfjords
Cześć, czy wiesz może o której płynie pierwszy prom z Isafjordur do Hornviku i ostatni prom z Hornviku do Isafjordur? Ile jest mniej więcej czasu na trekking na przylądek Horn?
poranne promy wypływają o 9 rano i płyną ok. 2 h; a najpóźniejszy odpływa chyba o 16 (o ile nic się nie zmieni); a Horn jest jakieś 7 km od przystani, plus trochę przewyższenia, no standardowo powiedziałbym, że to 3h w jedną stronę, a w sumie masz max. 5h pomiędzy promami, więc trzeba by się mega szybko zbierać, żeby to 'zaliczyć’ w 1 dzień; na pewno lepiej rozplanować to na 2 dni i nawet wystartować z Veiðileysufjörður – to jest tak 2x dalej, ale mając dwa dni spokojnie zdążysz, a i szansa na spotkanie lisów większa, no i wypad na pewno fajniejszy; najlepsza strona o promach: Promy na Hornstrandir
Właśnie byliśmy w Drangsnes, Hot Pots nie są już darmowe – koszt to 1200 ISK/osobę dorosłą, 500 ISK dzieci 6-12 lat. Opłata na zasadzie zaufania, przy budynku z prysznicami po drugiej stronie ulicy: gotówką do skrzynki lub kartą – jest terminal na ścianie budynku.
Obecnie działały dwa z trzech Hot Potów, trzeci (lewy) pełen glonów i nieużywany.
dzięki za info!
Dzięki, jak zawsze rzeczowo i wyczerpująco.
Początkowo chcieliśmy pojechać z Birkimelur, 451 do Blönduós drogami 60, 59 i 1, ale teraz myślimy o 60, 61, 58 i 1 z przystankami m.in. w Dynjandi i Ísafjörður – 574km w jeden dzień, wciąż ta sama osobówka. Według Ciebie jest OK i warto?
PS. Gdybyśmy jednak nie mogli dotrzeć do Rauðisandur Beach, to można zobaczyć to cudeńko chociaż z daleka z jakiegoś punktu?
Pozdrawiam
Ad. 1. To będzie długi dzień, ale oczywiście że warto pojechać północą i przez fiordy 🙂 Jeśli tylko nie będzie jakiejś złej pogody to to jest mega trasa i Dynjandi to jedno z topowych miejsc na całej wyspie; ew. zastanowiłbym się nad przeniesieniem noclegu gdzieś bliżej, a może wręcz do Drangsnes (baseniki!); Ad. 2. tak, jeśli uda wam się znaleźć jakieś miejsce do bezpiecznego zaparkowania (tuż) przed serpentynami w dół, to „wystarczy” przejść te 100-200 metrów na grzbiet po prawej stronie (południowej) i stamtąd jest super widok – nawet prawdę rzekłszy lepszy niż z dołu 😀 ?♂️ Tylko z tym miejscem to może być trochę kłopot, no ale to już z głową po prostu na miejscu trzeba kombinować…
Czy dojadę do plaży Raudisandur osobówką bez 4×4 na początku lipca? Czy drogi 60 i 61 są dostępne dla takiego samochodu w tym samym okresie? Pozdrawiam.
drogi 60 i 61 jak najbardziej są dostępne dla zwykłych samochodów, oczywiście z zastrzeżeniem, że pogoda akurat nie przeszkadza, ale tam raczej nie powinno być problemów; natomiast dojazd do Raudisandur – droga 614 – ma pod koniec, przy zjeździe z klifu, dość strome serpentyny; ja sam NIE jechał bym tam bez napędu 4×4, ale owszem zdarzają się ludzie, którzy docierają tam (i wracają stamtąd) samochodami bez 4×4, także i jednoosiowymi kamperami, czyli „da się”; ale jest tam wąsko, kręto i jednak trochę stromo, więc jeśli droga będzie mokra, wasze opony w nie najlepszym stanie itp to mogą tam być problemy; także przy dobrej (suchej) pogodzie: da się, ale przy deszczu lub po niedawnym deszczu to jednak ryzykowne; w miarę dobrą okolicznością jest, że od zjazdu na 614 do samych serpentyn jest jednak spory kawałek – jeśli spotkacie kogoś wracającego z plaży, to spróbujcie go zatrzymać i dopytać o warunki; ew. spróbujcie najpierw dotrzeć do górnego parkingu przy Haifoss albo jeszcze lepiej – przejechać „skrótem” 939 na wschodzie – jeśli takie drogi okażą się dla was OK, to na 614 pewnie też dacie radę 🙂