H
usavik jest uznawane za jeden z najlepszych „wielorybich punktów” nie tylko na Islandii i w Europie, ale nawet na całym świecie.
Oglądanie wielorybów (ang. whale watching) jest na pewno jedną z najciekawszych atrakcji Islandii. Taka wyprawa jest źródłem nie tylko niezwykłych doznań, ale także… potężnej dawki adrenaliny. Jakie są najlepsze miejsca na obserwację wielorybów na wyspie? Ile kosztuje wycieczka i jak się do niej przygotować? Podpowiadamy.
Jadąc na Islandię wielu turystów koncentruje się na oglądaniu wulkanów, lodowców i wodospadów. I to na pewno są bardzo atrakcyjne rzeczy do zobaczenia, ale odwiedzając tę “wyspę ognia i lodu” koniecznie trzeba wybrać się także na oglądanie wielorybów (czy dokładniej: waleni). To doświadczenie co najmniej równie atrakcyjne co oglądanie zorzy polarnej, kąpiele w geotermalnych źródłach czy chodzenie po lodowcach. Jeśli lubisz przyrodę i nowe ekscytujące doświadczenia, rejs na wieloryby z pewnością cię zachwyci.
Islandia jest zdecydowanie najlepszym miejscem na obserwację wielorybów w Europie. Łączy bogactwo gatunków, którym odpowiada klimat wód wokół wyspy, względnie łagodny klimat dla turystów oraz łatwość dotarcia na miejsce. Topniejące (szczególnie wiosną) lodowce oddają prawdziwe bogactwo składników odżywczych z bogatych w minerały miejsc do oceanu otaczającego wyspę. Dostarczają w ten sposób główne źródło pożywienia dla planktonu, który z kolei staje się “karmą” dla wielorybów. Z kolei ryby żerujące wokół Islandii stają się pożywką dla delfinów, orek i fok. Północny Atlantyk jest doskonałym akwenem dla bardzo wielu gatunków dużych ssaków morskich.
Najlepszym miejscem na obserwację wielorybów na Islandii jest Husavik. Zaraz za nim plasuje się stolica kraju – Reykjavik. Wycieczki odbywają się także z Akureyri, z Isafjordur w Fiordach Zachodnich, Seydisfjordur na wschodzie oraz z Heimaey na południowym archipelagu Vestmannaeyjar, choć tam wieloryby oglądamy raczej przy okazji i jeśli się uda.
Husavik jest świetnym punktem startowym na wielorybie rejsy z dwóch głównych powodów. Po pierwsze nie jest ukryty w głębokiej zatoce i cały obszar pomiędzy miastem, a pobliską wyspą Grimsey jest często i chętnie odwiedzany przez wieloryby. Nie trzeba więc płynąć daleko (ani długo), aby spotkać tych królów oceanu.
Jednak jeszcze ważniejsze jest to, że tu na północy Islandii szczególnie często widywane są chyba najatrakcyjniejsze – bo największe – gatunki wielorybów. Najczęściej spotykanym w okolicach Husaviku gatunkiem jest humbak. Dość często pojawiają się tu także płetwale błękitne. Te ogromne, ważące nawet niemal 200 ton ssaki są największym gatunkiem żyjącym obecnie na ziemi. W połowie XX w. znajdowały się na granicy wyginięcia, ale dziś ich populacja powolutku się odradza. Zobaczenie na żywo “ryby” mierzącej sobie prawie 30 metrów robi kolosalne wrażenie. Chyba wszyscy zapamiętują też charakterystyczny zapach powietrza wydechniętego przez wieloryba… Największe szanse, aby spotkać na Islandii płetwala błękitnego mamy od połowy czerwca do połowy lipca. W ostatnich latach pojawiają się one także wcześniej, nawet w kwietniu.
Na rejsie z Husaviku, jeśli wybierzemy rejs RIBem, mamy też szanse obejrzeć ogromne kolonie maskonurów. Chyba wszyscy bardzo chwalą ten element wycieczki i dość zgodnie potwierdzają, że to właśnie tu jest absolutnie najlepsza szansa na zobaczenie maskonurów na całej Islandii.
Rejsy z Husaviku odbywają się od wiosny do jesieni i są dostępne zarówno na klasycznych kutrach, jak i super szybkich tzw. RIB’ach. O zaletach jednych i drugich piszemy w dalszej części artykułu.
Rejsy startują z portu w samym centrum miasteczka. Parking i kioski firm realizujących rejsy są wyraźnie widoczne z głównej drogi. W pobliżu znajdziecie także Muzeum Wielorybów (bardzo użyteczne jeśli np. trzeba zaczekać godzinę na swój rejs) oraz supermarket i stację benzynową.
Bilet na rejs można kupić w bardzo wielu miejscach, ale finalnie firmy realizujące rejsy są tylko trzy. Poniżej podajemy aktualne ceny na 2024 rok:
Chociaż rejsy z Husavik należy uznać za najbardziej atrakcyjne, to ze względu na różnice w gatunkach, które możemy spotkać, ciekawym uzupełnieniem takiego rejsu (o ile możecie sobie na to pozwolić) będzie drugi rejs – z Reykjaviku. Rejsy z Reykjaviku miewają także przewagę w komforcie zapewnianym turystom udającym się na rejs.
Wiele osób wybiera się na rejs na oglądanie wielorybów wprost z Reykjaviku.
To na pewno wygodne, bo rejsy dostępne są przez cały rok, a Reykjavik odwiedza niemal każdy, kto odwiedza Islandię.W dodatku zwykle jesteśmy w tej okolicy co najmniej dwa razy – na początku i na końcu wyjazdu. Więc jeśli np. pogoda wykluczy rejs w pierwszych dniach pobytu, zwykle można umówić się na drugą próbę pod koniec wyjazdu.
W Reykjaviku statki wypływają z uroczego starego portu przy ulicy Geirsgata. Rejsy odbywają się na Zatoce Faxaflói, nad którą leży Reykjavik; pomiędzy półwyspem Snaefellsnes na północy, a Reykjanes na południu.
W Reykjaviku mamy do dyspozycji kilka firm organizujących rejsy na oglądanie wielorybów. Podobnie jak w Husavik możemy się wybrać na rejs RIB’em lub statkiem. Jednak wśrod statków dostępne są nie tylko klasyczne kutry, ale także większe statki wycieczkowe.
Co ważne: wycieczki czasem bardzo różnią się długością trwania – od 1 do aż 7 godzin. Niektóre z wycieczek są także połączone z możliwością wędkowania lub odwiedzenia wspominanej wyżej wystawy Whales of Iceland. Zimą rejsy wieczorne połączone są z próbą zobaczenia zorzy polarnej.
Oferta na rok 2024 wygląda następujaco:
Oferta różnych rejsów z Reykjaviku jest naprawdę szeroka. Oto kilka ofert rejsów innych, niż typowo na oglądanie wielorybów:
Oczywiście na morzu trudno cokolwiek zagwarantować i zapewnić (jak i wykluczyć), ale jeśli wypłyniesz z Reykjaviku, masz raczej szanse na spotkanie nieco mniejszych waleni, niż na rejsie z Husavik. To głównie płetwale karłowate (wbrew nazwie i tak ogromne) i morświny, a ozdobą rejsu może być spotkanie orek. Oczywiście to także wspaniałe zwierzęta i spotkanie ich w naturze jest świetną przygodą.
Główną zaletą rejsów z Akureyri jest samo miasto. Nie bez powodu mówi się o nim Akureyri – islandzka Stolica Północy. To drugie co do wielkości miasto Islandii, oferuje szeroką bazę noclegową, sklepy, nieco atrakcji turystycznych (rafting!). Dla większych wycieczek podróżujących po północy Islandii jest to poniekąd naturalny przystanek (chociaż Rumbomundo rekomenduje go raczej omijać). Szerzej atrakcje Akureyri opisujemy we wskazanym powyżej artykule.
Niestety z perspektywy rejsów na oglądanie wielorybów Akureyri ma dość problematyczne położenie. Miasto leży bowiem na końcu zatoki czy fiordu Eyjafjörður. Sama zatoka jest piękna, można nawet powiedzieć – dostojna – ale powoduje ona, że do otwartego oceanu z portu w Akureyri jest aż ponad 50 km. Dlatego rejsy z Akureyri nie wypływają na pełne morze. Oznacza to, że same rejsy są bardziej łagodne – w głębokim fiordzie nie ma aż takiej fali, jak na otwartym akwenie. Jednak „skazani” jesteśmy na oglądanie tylko tych waleni, które wpłyną do wnętrza fiordu. Zwykle oznacza to mniejsze i niezbyt liczne osobniki, ale rzeczywiście zdarza się, że wpływają tu na żer nawet humbaki, a wtedy ich obserwacja jest nawet ułatwiona wewnątrz fiordu. Organizatorzy tych rejsów jak najbardziej oferują „gwarancję” zobaczenia waleni, jednak pamiętajmy, że angielskie 'whale’ to nie dokładnie wieloryb – raczej waleń, więc delfiny i morświny także się liczą.
Wybrane oferty rejsów z Akureyri:
– rejs RIB’em, 2h, ok. 650 zł/os, minimalny wiek: 10 lat;
– rejs statkiem, 3h, koszt dla osoby w wieku 16+: ok. 375 zł/os, dzieci 7-15: 190 zł, dzieci poniżej 7 lat: gratis;;
Najlepszy czas na obserwację wielorybów w Islandii to okres od kwietnia do września. Właśnie wtedy na wyspę przypływa najwięcej gatunków tych niezwykłych zwierząt. Poza wielorybami u wybrzeży Islandii możesz spotkać wtedy także delfiny białonosy, morświny, długoszpary, orki, foki i wiele mniejszych zwierząt oceanicznych.
Choć zimą także możesz popłynąć śladem wielorybów, to wycieczki odbywają się zdecydowanie rzadziej, no i naprawdę panuje na nich przenikliwe zimno. Od listopada do marca w bogatych w ryby wodach polują przede wszystkim orki i humbaki. Atutem zimowych eskapad są wyjątkowe dzikie krajobrazy z ośnieżonymi szczytami gór, malowniczymi, niekończącymi się zachodami słońca i dużą szansą na obejrzenie nie tylko morskich ssaków, ale także… zorzy polarnej.
Jeśli wybierasz się na rejs na obserwację wielorybów, musisz wybrać nie tylko firmę, z którą popłyniesz i port, z którego ruszysz, ale również rodzaj statku. Wbrew pozorom, warto dokładnie przemyśleć tę decyzję. To, który środek transportu wybierzesz, będzie miało duży wpływ na przebieg wyprawy i Twoją satysfakcję. Większość firm oferuje dwie opcje transportu: klasyczne rybackie kutry przerobione na statki wycieczkowe i szybkie łodzie zwane RIB. Którą z nich warto wybrać?
Ogromną zaletą tych łodzi jest więc wygoda, czy komfort w czasie rejsu. Płynąc takim kutrem nie jesteśmy narażeni na ochlapanie wodą fal morskich, kuter dość łagodnie buja się na falach i możemy chodzić po pokładzie w miarę swobodnie. Również jeśli np. chcesz zabrać ze sobą lornetkę czy aparat fotograficzny – nie ma z tym problemu. Zabierasz je w plecak i wyciągasz wtedy, kiedy potrzebujesz.
Kuter płynie łagodnie, ale nie ma co się oszukiwać – co do zasady cały rejs (3 godziny) spędzamy na pokładzie, bezpośrednio wystawieni na wiatr czy deszcz. Fale nas nie pochlapią, ale jeśli mży lub pada, to musimy to przez kilka godzin wytrzymać. W połączeniu z mokrym pokładem bywa to niekomfortowe, a czasem na tyle niebezpieczne, że kapitanowie przy gorszej pogodzie odmawiają wzięcia na pokład dzieci poniżej 10 roku życia. Dla osób starszych oraz rodzin z młodszymi dziećmi optymalny będzie chyba jednak rejs z Reykjaviku, na pokładzie statku wycieczkowego.
Niestety powolność kutrów powoduje, że w czasie rejsu (do 3 godzin) nie są one w stanie wypłynąć tak daleko w morze, jak RIBy. Również kiedy już wypatrzycie wieloryba w wodzie, kuter często nie jest w stanie go dogonić. Podpłynie bliżej tylko jeśli wieloryb akurat płynie w stronę waszej łodzi lub prostopadle do niej, albo jeśli wieloryby są czymś zajęte i niemal się nie przemieszczają.
Czasem na rejsach kutrami sporą rolę odgrywa także to, że pasażerowie przemieszczają się po nich swobodnie. Kiedy uda się wypatrzeć wieloryba lub szczególnie jeśli uda się podpłynąć do niego blisko, wszyscy tłoczą się naturalnie właśnie w tej części statku, z której widać walenia najlepiej. Wieloryby są naprawdę ogromne, ale jeśli uda się do niego podpłynąć blisko, to jest duża szansa, że będziesz go oglądać zza pleców innych pasażerów.
Jest to więc opcja względnie wygodna, sucha i komfortowa. Niewiele rejsów powraca też do portu bez zobaczenia zupełnie żadnego wieloryba. Jedank na kutrze szansa na zobaczenia wielu wielorybów i naprawdę z bliska, jest raczej mała.
Jednocześnie o prawdziwym komforcie bez względu na pogodę na rejsie kutrem i tak nie ma mowy. To jest wyłączna domena statków turystycznych pływających z Reykjaviku.
Dzięki swojej prędkości RIBy są w stanie wypłynąć o wiele dalej w morze, niż kutry. I chociaż rejsy nimi trwają krócej (raczej ok. 1.5 h), to opływają znacznie większy obszar morza.
Jednocześnie, o ile tylko wysokość fal na to pozwala, RIB jest o wiele szybszy nie tylko od kutra, ale i od jakiegokolwiek wieloryba. Dlatego nawet jeśli uda się takowego wypatrzeć z daleka i przez lornetkę, to w ciągu kilku chwil RIB może być tuż przy nim. Dzięki temu szansa na zobaczenie wielu wielorybów, w tym przynajmniej kilku z nich z bliska, jest na RIBie znacznie, znacznie większa, niż na rejsie kutrem.
Ale nie ma nic za darmo – rejs RIBem ma także wady. Jest po prostu znacznie mniej komfortowy i to z kilku względów.
Przede wszystkim ze względów bezpieczeństwa płynąc RIBem jesteśmy na sztywno i na cały rejs przypięci pasami bezpieczeństwa do swojego stanowiska. To taki rodzaj stelaża, w którym stoimy, lekko się o niego opierając. Możemy ruszać głową, rękami i nogami, ale korpus ciała jest sztywno przypięty do łodzi.
Oznacza to m.in. że nie możesz przejść na burtę, żeby lepiej zobaczyć delfina czy humbaka. RIBy są raczej nieduże, zwykle w jednym rzędzie stoi maksimum 5 osób. Z kolei w odniesieniu do wielorybów podpłynięcie “bardzo blisko” de facto znaczy powiedzmy podpłynięcie na 3-5 metrów. Zatem o ile tylko spotkanie z naturą nie odbywa się dokładnie po drugiej stronie łodzi od twojego stanowiska, to prawdopodobnie zobaczysz wszystko dość dobrze. Natomiast jeśli faktycznie wieloryb jest przy przeciwległej burcie i ledwo co widzisz, skiper na pewno po chwili przepłynie łodzią tak, żeby i pasażerowie po twojej stronie także mieli dobry widok.
Po drugie jako że RIBy są niezwykle lekkie, to także bardzo mocno skaczą na falach. Oczywiście skiper dopasowuje prędkość łodzi do stanu morza, ale co do zasady przygotuj się na ‘morski rollercoaster’. RIB skacze na falach dość mocno i ląduje dość gwałtownie. A przy (nie)odpowiednim ułożeniu wiatru i fal, bierze na pokład bardzo dużo wody – fale po prostu bardzo mocno chlapią i nie licz, że wrócisz z rejsu na sucho. Aby temu zaradzić płynąc w rejs dostaniesz od organizatorów specjalny, superwytrzymały sztormiak, czasem także odpowiednie buty, czapkę, a nawet gogle… W większość ciała będzie ci więc sucho i ciepło, ale dłonie i twarz na pewno przyjmą sporą dawkę zimnej, słonej wody. Zresztą nawet przy pięknej bezwietrznej pogodzie, kiedy nie ma także fal, prędkość RIBa powoduje, że wiatr na pokładzie naprawdę urywa głowę. Więc dodatkowe profesjonalne sztormiaki i tak bardzo się przydają.
Niestety w sumie oznacza to także, że korzystanie z własnego aparatu fotograficznego, lornetki, telefonu czy choćby termosu i plecaka jest na RIBie bardzo mocno utrudnione, ograniczone, a czasem nawet zakazane. Zwykle zabrać ze sobą możemy tylko to, co jesteśmy w stanie do siebie trwale przywiązać lub schować pod sztormiak. Oczywiście już po dopłynięciu do wieloryba skiper zwalnia i możemy w miarę spokojnie wyciągnąć lornetkę czy aparat. Ale na czas szybkiego płynięcia wszystko musi być bezpiecznie schowane – dla bezpieczeństwa tych sprzętów, ale też i sąsiednich pasażerów.
Rejs RIBem jest więc poniekąd atrakcją samą w sobie. Rzadko mamy okazję na takie niezwykle ekscytujące przeżycie i na pewno jest to opcja polecana miłośnikom mocnych wrażeń i adrenaliny. Jednocześnie szanse na zobaczenie wieloryba – czy wielorybÓW – są w czasie takiego rejsu znacznie większe i zazwyczaj udaje się chociaż raz zobaczyć zwierzęta naprawdę z bliska.
Jednocześnie decydując się na tę opcję naprawdę trzeba uzbroić się w cierpliwość i wytrzymałość względem silnego wiatru, zimnej wody i stałego, naprawdę męczącego, skakania po falach. Oczywiście przez cały rejs nie ma też możliwości skorzystania z toalety. Musisz tu też dobrze przemyśleć czy i jaki aparat czy lornetkę ze sobą zabrać. Organizatorzy rejsu na pewno tu doradzą i pomogą zdecydować.
Wady i zalety rejsu kutrem vs rejs RIB’em | ||
---|---|---|
kuter lub wycieczkowiec | RIB | |
komfort | kuter: średni komfort; ochrona przed falami, ale praktycznie brak ochrony przed ew. wiatrem i deszczem; możliwość chodzenia po pokładzie i skorzystania z toalety;
wycieczkowiec: komfort tak wysoki jak tylko można to na morzu zapewnić; schronienie od wiatru i deszczu, bar, toaleta, możliwość chodzenia po pokładzie |
bardzo niski – pełna ekspozycja na wiatr, falę, czy deszcz; dynamiczne podskoki na falach, brak możliwości skorzystania z baru czy toalety, a nawet przejścia się po pokładzie; organizatorzy zapewniają jednak sztormiaki |
oglądanie wielorybów | mniejsza szansa na zobaczenie wielu wielorybów; zwykle patrzymy z nieco większej odległości | doskonałe – duża szansa zobaczenia wielu wielorybów i to z bliska |
robienie zdjęć | swobodne; jedynym utrudnieniem mogą być inni pasażerowie tłoczący się do najlepszego miejsca na pokładzie |
utrudnione; korzystamy tylko z przedmiotów, które możemy schować pod sztormiak i stale jesteśmy na jednym, przypisanym sobie miejscu |
czas trwania | zwykle ok. 3 h | zwykle ok. 2 h |
cena | ok. 400 zł/os. | ok. 700 zł/os. |
Podsumowanie | bezpieczna i w miarę miła wycieczka dla każdego, z dużą szansą zobaczenia wielorybów | ekscytująca i nieco szalona jazda, z ogromną szansą na zobaczenie wielorybów z bliska; raczej dla osób wytrzymałych i lubiących adrenalinę |
Rejs na oglądanie wielorybów nie jest tanią atrakcją (ale co na Islandii jest tanie?). Jednak biorąc pod uwagę wyjątkowość i atrakcyjność takiej wycieczki – koszty są na pewno uzasadnione i warto je ponieść.
Ceny wycieczek wahają się w zależności od konkretnego operatora, miasta, długości trwania, rodzaju statku czy dodatkowych aktywności. Szczęśliwie ani COVID, ani kryzys paliwowy nie podniosły zbyt znacznie tych cen, jednak nigdy nie była to atrakcja tania.
Z reguły w 2023 r. za 3-godzinną wycieczkę kutrem trzeba zapłacić równowartość około 12 tys. ISK (ok. 400 zł) za osobę. W ramach ceny często dostaniesz kawę lub gorącą czekoladę, czasem także drobny upominek oraz oczywiście opiekę przewodnika. Możesz także korzystać z pokładowej kawiarni, toalety i wi-fi.
Wycieczki organizowane łodziami RIB są wyraźnie droższe. Koszt 1,5-2-godzinnej atrakcji to około 20-21 tys. ISK (ok. 700 zł) za osobę, czyli niemal dwa razy więcej. W ramach ceny dostaniesz sprzęt, który zapewni Ci bezpieczeństwo i względny komfort na pokładzie. Na szybkiej łodzi nie ma natomiast toalety, ani kawiarni.
Cena rejsu kutrem vs RIBem [2023 r.] | kuter/wycieczkowiec | RIB |
---|---|---|
czas trwania | zwykle ok. 3 h | zwykle ok. 2 h |
cena | ok. 350-400 zł/os. | ok. 650-700 zł/os. |
U wybrzeży Islandii można obserwować przedstawicieli 23 gatunków waleni, z czego co najmniej 12 pojawia się w tym rejonie regularnie, a pozostałe 11 gatunków obserwowane jest sporadycznie.
Do najczęstych bywalców zalicza się 5 gatunków należących do fiszbinowców (płetwale karłowate, płetwale błękitne, humbaki, finwale i sejwale) oraz 7 gatunków zębowców (wale butelkonose, kaszaloty, morświny, grindwale, orki, delfiny białonose i delfiny białobokie). Te popularne na Islandii gatunki opisaliśmy dokładniej w oddzielnym arykule: Jakie wieloryby można zobaczyć na Islandii.
Inne gatunki waleni, które możemy czasem zaobserwować w wodach wokół Islandii to przede wszystkim niektóre fiszbinowce (wale biskajskie, wale grenlandzkie) oraz zębowce (białuchy, narwale, wale dziobogłowe, delfiny pospolite).
Super praktyczny i szczegolowy artykul! Dziekuje bardzo! 🙂
Dzień dobry, przede wszystkim bardzo dziękuję za super fajną stronę i wszystkie informacje o Islandii 😊 Chciałabym podpytać, czy rejsy na wieloryby z Husavik trzeba rezerwować z dużym wyprzedzeniem. Planujemy rejs w sobotę 24.08. Czy już powinniśmy robić rezerwację? Dziękuję za odpowiedź 😊 i pozdrawiam
dzień dobry, dziękujemy za miłe słowo; aż do 24 godzin przed datą rezerwacji można zrezygnować z rejsu (w większości przypadków), więc wczesna rezerwacja nie wiąże się z dużym ryzykiem; na pewno warto w miarę wcześnie zarezerwować rejs na rib’ie/zodiac’u – tu ilość miejsc jest ograniczona i rejsy bywają wyprzedane; miesięczne wyprzedzenie powinno w zupełności wystarczyć zarówno dla rejsu na rib’ie, jak i na kutrze; jeżeli możesz podejść do sprawy elastycznie – przesunąć rejs o 1 dzień czy zgodzić się na dowolną godzinę wypłynięcia (bo np. możesz też przesunąć zwiedzanie okolic Myvatn na wcześniej czy później) – to często możesz zarezerwować rejs nawet z dnia na dzień (szczególnie rejs na kutrze), a tygodniowe wyprzedzenie powinno dać dużą swobodę w wyborze dnia i godziny rejsu
dzięki bardzo za odpowiedź 🙂 pozdrawiam
Witaj duzo ciekawych informacji ogladałam równiez Twoje filmiki dotyczące wycieczki po Islandii. My wybieramy sie w tym roku w lipcu ekipą 6 osób dorosłych oraz 5 dzieci w wieku od 7 do 11 lat. W planie mamy objazd calej Islandii. W związku z przesunieciem nam lotu o 1 dzien a mamy część noclegów już zarezerwowanych zastanawiamy sie nad wykorzystaniem tego czasu i zostanie dzień dłużej w Reykjawiku i wycieczce na wieloryby. Z Twojego opisu wynika, że najkorzystniejszą opcją byłby rejs statkiem wycieczkowym Andrea. Czy mozesz cos zaproponować ?
Pozdrawiam
cześć, dziękuję za miłe słowa i cieszę się, że się te teksty przydają. No i gratuluję odwagi wyjazdu w takiej dużej grupie 🙂 Dzień w Reykjaviku, szczególnie z dziećmi, na pewno aż się prosi o wizytę w Perlan, potencjalnie także na Whales of Iceland (wszystko to obejrzysz tutaj: Co i jak warto zobaczyć w Reykjaviku); dodatkowo pewnie zabrałbym całą wycieczkę na gorące baseny – Laugardalslaug jest super, chociaż jeśli pogoda będzie ładna to może Nautholsvik (tuż obok Perlan) jest bardziej klimatyczny, a latem darmowy; z dalszych wypadów możecie się wybrać do gorącej rzeki Reykjadalur lub do jaskini Vidgelmir, jeśli nie uda się wam zobaczyć ich wcześniej; no i trekking do Glymur to jest super sprawa i poniekąd szczególnie dla dzieci. Ale rejs na wieloryby to też fajny pomysł, chociaż no pod warunkiem, że dzieci naprawdę lubią zwierzęta – nie oszukujmy się, na takim rejsie (raczej) nie widać ich z bardzo bliska, no i mówimy o grzbiecie wypływającym na powierzchnię, rzadziej o jakiejś płetwie – na zodiacu widzisz to mega z bliska i to jest super, a z Andrei no widać je trochę bardziej z oddali i część dzieci, które znam znudziły by się takim rejsem (tudzież nie zdążyły podnieść nosów znad telefonu, zanim wieloryb się znowu zanurzy…). Także potwierdzam, to jest OK, Andrea dla dzieci to najlepszy wybór, ale nie wiem czy któraś z tych innych wycieczek nie będzie większą frajdą (a i tak to przy założeniu, że jak tam będziecie to nie da się pojechać i obejrzeć wulkanu i swieżej lawy… zanosi się na to, że będzie wybuchał jeszcze nie raz, więc tylko pytanie o termin i o to, czy będziemy znowu mieli erupcję, którą można oglądać). Na wszelki wypadek – link do rezerwacji rejsu na Andrei jest tutaj: rejs na wieloryby łodzią Andrea. Pozdrawiam!
Witam, jakie miejsce najlepsze na ogladanie wielorybow?? Nie bardxo rozumiem czy Reikavik takze??czy raczej Husavik.
najlepszy na pewno jest Husavik; ale Reykjavik też ma swoje zalety po prostu 🙂
Super i dziękuję. Bardzo polecam stronę za profesjonalizm i pragmatyczne podejście
bardzo nam miło – dziękujemy 🙂
Korzystając z Twojego opisu zdecydowaliśmy się na rejs RIBem w Husaviku i bardzo go wszystkim polecamy. Nie jest to mały wydatek ale naprawdę warto! Przeżycia niesamowite. Wybraliśmy Gentle Giants ale firma raczej nie ma znaczenia. RIB jest dość wygodny, nie jest się przypiętym pasami, trzeba się tylko trzymać w czasie jazdy. Siedzi się cały czas na siedzisku a wstaje się w przypadku większych fal. Podczas naszego rejsu morze było stosunkowo spokojne więc nie mdliło (no może troszkę pod koniec), a samo płynięcie jest wielką frajdą. Rejs trwał 2,5 godziny. Wielorybów widzieliśmy naprawdę sporo, może z 15 a samo obserwowanie wody żeby je wypatrzeć było ekscytujące. Jeśli jakiś znajdował się nieco dalej to kapitan łodzi robił szybki zwrot i podplywał w jego pobliże. Wieloryby które widzieliśmy to były humbaki, można było zobaczyć jak tryska z nich woda, cały grzbiet no i ich malownicze ogony. Te większe kutry po prostu stoją w miejscu, w którym są wieloryby ale nie mają szans dopłynąć do konkretnego osobnika. Więc też coś z nich widać ale to kwestia szczęścia. Turyści z kutrów które były niedaleko nas na pewno sporo widzieli
cieszymy się że się przydały porady – udany rejs to super przeżycie! mamy nadzieję, że komentarz przyda się wszystkim 🙂
Bardzo fajny opis, acz warto uściślić, że kutry wypływające z Husavik żadnej z dwóch firm nie mają kajuty pod pokładem, w której można się schronić (tylko toaletę), więc mając małe dzieci warto się dwa razy zastanowić, czy wytrzymają całe 3 h rejsu. Do tego bardzo miła pani (Polka zresztą 🙂 wyjaśniła, że przy wietrznej pogodzie kapitan może zarządzić, że ze względów bezpieczeństwa zabiera tylko dzieci powyżej 10. roku życia. Dlatego, tak jak zresztą napisano w artykule, warto mieć dzień-dwa zapasu.
rzeczywiście – jest to dostępne tylko na niektórych rejsach z Reykjaviku; dziękujemy za zwrócenie uwagi, przeredagujemy / uściślimy tekst
Super wyczerpujący wpis, skorzystam podczas planowania podróży. Nie mogę nigdzie znaleźć informacji czy odbywają się rejsy na free diving z wielorybami?
Woda wokół Islandii ma zwykle tylko ok. 2-3 st. C, więc nurkowanie tutaj wymaga tzw. suchego skafandra, a to zupełnie nie idzie w parze z free divingiem 🤷♂️
Także niestety nie ma na Islandii free divingu.
Bardzo przydatne wszystkie opisy, dużo z nich korzystam przygotowując swój wyjazd.
Mam pytanie odnośnie szansy spotkania wielorybów w czerwcu – czy lepsze są rejsy poranne czy popołudniowe, czy też nie ma to żadnego znaczenia – nigdzie nie potrafiłam znaleźć takiej informacji
zasadniczo to nie ma wielkiego znaczenia, ale prawda jest troszeczkę (troszeczkę!) taka, że poranne rejsy są troszkę rozpoznawcze, a na tych późniejszych skipperzy poniekąd odnoszą się do tych porannych – czyli jeśli na porannym rejsie fajnie było w miejscu X, to na kolejnym spróbują popłynąć w tę samą okolicę (a jeśli nie było, to w inną); ale czy to faktycznie pomaga na lepsze wrażenia w południe i po południu – naprawdę trudno powiedzieć…
w czerwcu słońce prawie nie zachodzi, więc to także nie będzie wpływać na zwierzęta; mimo wszystko w ciągu dnia jest po prostu cieplej, więc rejs jest nieco milszy;
natomiast bardzo, bardzo warto dzień czy dwa wcześniej zadzwonić do organizatorów i dopytać jak to wygląda aktualnie – czy lepiej przesunąć swoją rezerwację w przód lub w tył, czy jest OK itd – to może być rzeczywiście istotne;
kiedy najlepiej jechać ???
poproszę kontakt z firma od pontonów
z góry dziękuje
odpowiedzi są w artykule powyżej, ale odpowiadajac w skrócie:
najlepiej jechać latem; po pierwsze warunki pogodowe są wtedy najlepsze, a po drugie wielorybów najwięcej; szeroki sezon trwa od maja do września, ale czerwiec i lipiec są najlepsze;
wszystkie firmy wskazane w artykule organizują także rejsy RIB’ami (pontonami); jeśli mielibyśmy wskazać jedną, to chyba Gentle Giants;
więcej linków jest podłączone do nazw firm w artykule;
miłego rejsu!