Ceny biletów lotniczych stanowią dużą część łącznych kosztów wyprawy na Islandię. To ile wynoszą i jak się kształtują te ceny przedstawiamy w artykule Kiedy – i za ile – są najtańsze loty na Islandię.
Jednak zbieranie i porównywanie cen to dość skomplikowany proces, więc dla wszelkiej jasności poniżej przedstawiamy dokładne informacje odnośnie tego JAK zbieramy te dane.
Niestety, jak zawsze, diabeł tkwi w szczegółach i analizę tak ciekawego tematu można by prowadzić bez końca. Jednocześnie wiadomo przecież, że sytuacja w 2025 roku zapewne nie będzie bardzo dokładnie powtarzać tej z 2024 czy ’23.
Dlatego wyciągając wnioski z tego badania warto patrzeć na ogólne poziomy cen i tendencje ich zmian, a nie na szczegółowe numery tygodni czy dokładne ceny. Niemniej z pewnością warto zrozumieć jak dokładnie wykonujemy to badanie (czas teraźniejszy, bo ciągle zbieramy kolejne ceny i za jakiś czas opublikujemy aktualizację artykułu), żeby uzyskać z niego jak największą korzyść.
Badamy loty na ok. tydzień, krótsze niż 10h i bez samodzielnych transferów
Jak w nagłówku – w naszym badaniu przyjęliśmy trzy istotne kryteria ograniczające pulę lotów, których ceny prezentujemy.
Przede wszystkim nie łączymy najtańszego wylotu na dany miesiąc z najtańszym przylotem, ale wybieramy taką parę, która daje nam podróż na około tydzień. Dokładnie mówiąc: na od 4 do 10 dni. To najpopularniejsza długość wycieczki na Islandię, ale jeśli możesz dowolnie wydłużyć swój wyjazd, to masz większą szansę na znalezienie super niskich cen.
Poza tym odrzucamy loty trwające dłużej niż 10 godzin. OK – czasem akceptujemy loty trwające maksymalnie do 12 godzin, jeśli ich cena naprawdę jest atrakcyjna. Nigdy natomiast nie akceptujemy więcej niż 1 przesiadki. Długie loty z wieloma przesiadkami są bardzo męczące, de facto skracają nam mocno „czas netto” wyjazdu, no i często wiążą się też z dodatkowymi kosztami samej podróży. Samo jedzenie na lotniskach może nas sporo kosztować, a jeśli wymagany jest nocleg, to koszty podróży rosną „katastrofalnie”.
Odrzucamy również wszystkie loty wymagające samodzielnego transferu przy przesiadce. Chodzi o to, że musisz wtedy odebrać swój bagaż i ponownie go samodzielnie nadać. Realizujesz wtedy dwa zupełnie oddzielne loty, których (formalnie) nic nie łączy. Nawet jeśli nie jest wymagana zmiana lotniska, to taki transfer nie tylko wydłuża i uprzykrza podróż, ale jest też dużym czynnikiem ryzyka. Przecież każdy z etapów takiej podróży może być przez linie lotnicze odwołany lub przeniesiony na zupełnie inną godzinę. Każdy lot może się też zwyczajnie spóźnić. A samodzielny transfer oznacza, że odpowiedzialność za zdążenie na przesiadkę w całości spada na ciebie. Jeśli akceptujesz takie ryzyko to czasem możesz znaleźć lepsze ceny (szczególnie na podróż z bagażem), ale zdecydowanie odradzamy tę strategię.
Prezentujemy tylko jedną, najniższą dostępną cenę
Zwykle do dyspozycji jest kilka czy nawet kilkanaście różnych lotów w dość podobnych cenach. Jednak co do zasady w naszym badaniu wybieramy i prezentujemy tylko tę jedną najniższą. Nie jakąś średnią cen, nie ich medianę, dominantę czy inną „miarę tendencji centralnej”, ale po prostu najniższą z dostępnych cen.
Dlatego jeśli w danym tygodniu i na dany miesiąc wylotu udało nam się znaleźć lot za 500 zł, to na wykresie zaznaczone będzie właśnie 500 zł bez względu na to czy lotów w tej cenie było dużo, czy tylko ten jeden. Nie ma tu też znaczenia czy ceny pozostałych lotów kształtowały się np. pomiędzy 520 a 580 zł, czy też pomiędzy 850 a 1390 zł. W naszym badaniu i na wykresie pokażemy i tak tylko to jedno 500 zł.
To
zastrzeżenie jest szczególnie ważne dla tych miesięcy i lotów, gdzie najniższe ceny udało się znaleźć w ostatniej chwili – na miesiąc czy pojedyncze tygodnie przed wylotem. Najniższe ceny w takiej sytuacji bywały rzeczywiście bardzo niskie, ale dotyczyły tylko pojedynczych dat wylotu i powrotu. Natomiast ceny na inne dni bywały nawet wielokrotnie wyższe. Jeśli masz z góry ustalone daty wyjazdu, poluj na dobrą cenę, ale nie licz na te najniższe.
Porównujemy ceny wszystkich przewoźników
Tak jak wspominaliśmy na wstępie ceny na przelot bez bagażu praktycznie zawsze najniższe były u jednego z tzw. tanich przewoźników, czyli de facto w Wizzair i czasem, choć wyraźnie rzadziej, w Play Airlines.
Natomiast z cenami na przelot z bagażem bywało różnie. Dla każdego miesiąca wylotu, dla lotów z bagażem, w ponad połowie przypadków najniższą cenę proponował SAS lub Lufthansa, a więc linie jak najbardziej tradycyjne. Te loty trwają dłużej i wymagają przesiadki, ale po pierwsze czasem są nawet o połowę tańsze, niż u „tanich” przewoźników, a po drugie nie docierają na miejsce o północy.
Niestety ważną, a dość uciążliwą cechą wszystkich tanich lotów z Polski na Islandię jest to, że docierają na miejsce około północy. Natomiast lot powrotny zaczyna się około północy, a kończy w Polsce nad ranem. Tymczasem tradycyjni przewoźnicy niemal zawsze startują i docierają na miejsce w ciągu dnia. Czasem warto wziąć te różnice pod uwagę, bo nocne loty potrafią utrudnić ogólną organizację wycieczki na miejscu.
Sprawdzamy ceny w różne dni tygodnia
W internecie można znaleźć różne opinie na temat tego w jaki dzień tygodnia najlepiej szukać niskich cen lotów. Ma to być związane z jednej strony z uruchamianiem przez linie lotnicze nowych promocji, a z drugiej przez wgrywanie czy uwalnianie nowych cen, czy całych cenników.
Niestety w szczegółach opinie te nie są spójne czy jednorodne. Jedne osoby rekomendują sprawdzanie cen we środę zaraz po północy, inne w poniedziałek czy niedzielę. W dodatku w zasadzie nigdy opinie takie nie są poparte niczym więcej, niż zapewnieniem, że „ja to wiem” lub że „dla mnie zawsze się sprawdza”.
Nie negujemy takich opinii, z pewnością dobrze jest być jednym z pierwszych klientów, którzy „załapią się” na taki nowy, promocyjny cennik. Ale w naszym badaniu nie zauważyliśmy, żeby ceny jakoś szczególnie zależały od dnia tygodnia, w którym je sprawdzamy. Wydaje się, że kiedy linia lotnicza uwalnia nową promocję, to takie bilety sprzedają się raczej w ciągu kilku dni, niż kilku godzin. Dlatego z pewnością ważne jest, żeby szukać biletów w odpowiednim okresie, ale nie zauważyliśmy, żeby dzień tygodnia (czy godzina!) grały tu jakąś rolę.
Nie widzimy także zależności między cenami, a tym czy sprawdzamy je w trybie incognito i przez VPN, czy po prostu, zwyczajnie, bez żadnych dodatkowych 'anonimizacji’. A przecież jak widać w badaniu nie jest tak, że linie dyktują nam w związku z tym coraz wyższe i wyższe ceny… Być może są linie, które starają się w ten sposób zarządzać oferowanymi cenami, ale jeśli tak, to wygląda na to, że współczesne standardowe zabezpieczenia prywatności wbudowane w popularne przeglądarki niweczą ich wysiłki bardzo skutecznie.
Korzystamy z porównywarki cen
Jedna rzecz, która jak najbardziej się sprawdza, to korzystanie z wygodnej porównywarki cen. Rekomendujemy Kayak, ale podobnych rozwiązań jest oczywiście więcej.
Dzięki wyszukiwarce o wiele łatwiej jest szybko i sprawnie znaleźć najlepszą cenę na interesujący nas lot. Samodzielne porównywanie cen u dwóch tanich linii i kilku tradycyjnych byłoby bardzo pracochłonne.
Poza tym istnieje szansa, że wspomniany wcześniej mechanizm zawyżania cen dla klientów powracających działa właśnie tylko wtedy, kiedy ceny sprawdzamy wielokrotnie wprost na stronie przewoźnika. Możliwe, że wyszukiwarka działa tu jak rodzaj anonimizującego filtra.
Co z miesiącami nieprzedstawionymi w badaniu
Z uwagi na ograniczone zasoby nie zdecydowaliśmy się badać każdego miesiąca roku. Ale nie widzimy powodów, dla których „brakujące” miesiące nie miałyby przypominać ich sąsiadów, ujętych w badaniu.
Jeśli szukasz biletów na kwiecień, ich ceny z pewnością będą się zachowywały podobnie do tych marcowych i majowych. Zapewne będą jakąś ich średnią czy wypadkową. Podobnie jeśli interesuje cię listopad – sprawdź ceny z października i grudnia.
Jedynym wyjątkiem jest tu chyba lipiec, który zupełnie nie przypomina swoich „sąsiadów”. Zgodnie z naszymi obserwacjami ceny przelotów na czerwiec zachowują się raczej tak, jak te majowe, a ceny na sierpień i wrzesień – jak te z października (i w sumie podobnie do majowych). Lipiec powinien być jakąś wskazówką odnośnie cen z późnego czerwca oraz sierpnia, ale z naszych obserwacji wynika raczej, że akurat ten miesiąc jest wyjątkowy, jedyny, oblegany i po prostu najdroższy.
Co z biletami na przelot tylko z bagażem podręcznym
Dla przejrzystości wyników nie zdecydowaliśmy się także na śledzenie cen biletów na przeloty z bagażem podręcznym.
Z jednej strony kierowała tym właśnie przejrzystość wyników i oszczędzanie czasu potrzebnego na prowadzenie badania. Z drugiej przekonanie, że ceny takich biletów kształtować się będą gdzieś pomiędzy cenami na lot bez bagażu i tymi na lot z bagażem rejestrowanym. Z trzeciej wreszcie, że dopłaty do bagażu podręcznego, podobnie jak bilety na lot bez bagażu, dotyczą właściwie wyłącznie tzw. tanich linii, a jednocześnie są względnie stałe (na przelot między wybranymi lotniskami).
Jeśli szukasz biletów na lot z samym bagażem podręcznym, to i tak musisz ich szukać w tym samym okresie, kiedy najtańsze są bilety na przelot bez bagażu. Uważaj jednak by cena za przelot z walizką kabinową nie okazała się wyższa, niż cena za przelot z bagażem rejestrowanym. Bo taka sytuacja jest jak najbardziej możliwa – nie u tego samego przewoźnika, oczywiście, ale np. u tradycyjnej konkurencji.
Dodatkowo jeśli lecicie w kilka osób, to wydaje się, że lepszym pomysłem jest kupienie dla części osób biletu z bagażem rejestrowanym, a dla reszty biletów bez bagażu, niż kupienie wszystkim biletów z bagażem podręcznym. Według naszych obserwacji zazwyczaj tak będzie taniej.