Wosobnych artykułach przeczytasz o szlakach na północ od Fimmvorduhals – Laugavegur i Hellismannaleid – oraz o wszystkich schroniskach i kempingach na tych szlakach.
Fimmvörðuhals to przepiękny dwudniowy szlak pieszy w południowej Islandii. Pod wieloma względami jest jeszcze bardziej atrakcyjny, niż słynny „sąsiad” – szlak Laugavegur. Fragmenty tego szlaku warto zobaczyć także w ramach typowo samochodowej objazdówki.
Przebieg i profil szlaku Fimmvorduhals
Szlak Fimmvorduhals bierze swoją nazwę od przełęczy, przez którą przebiega. To wysoka górska przełęcz między szczytami dwóch wulkanów przykrytych lodowcami. Większy z nich to Mýrdalsjökull, a mniejszy, ale bardziej znany, to Eyjafjallajökull (ten sam, który erupcją z 2010 r. wstrzymał ruch lotniczy nad Europą na kilka tygodni). Przełęcz Fimmvorduhals dzieli szlak na dwie, w miarę równe, części – północną i południową.
Część południowa szlaku łączy przełęcz Fimmvörðuhals z miejscowością Skogar, leżącą przy drodze nr 1, ok. 155 km na wschód od Reykjaviku i 35 km na zachód od Vik. Ta część szlaku w przeważającej mierze prowadzi doliną rzeki Skoga, przy kilkunastu przepięknych wodospadach, ze słynnym Skogafoss na czele.
Cały szlak Fimmvorduhals od kempingu Skogar do Basar Hut to 24 km i 1100 m przewyższenia, czyli aż 35 GOT’ów (33 jeśli idziesz w odwrotnym kierunku – z Basar do Skogar; 1 punkt GOT to 1 km po płaskim lub 100 m przewyższenia). Przy czym profil trasy nie pozwala odetchnąć nogom, bo z której strony byśmy nie startowali, to najpierw idziemy praktycznie cały czas pod górę, a potem cały czas w dół.Nominalnie jest to więc trasa na 10 do 12 godzin – wszak trzeba kiedyś także zjeść, no i zatrzymać się czasem przy ładnym widoku. Z drugiej strony dzień a Islandii latem trwa nawet 20 godzin, więc wiele osób przechodzi ten szlak „na raz” – zaczynają naprawdę rano, a kończą pod wieczór. Najszybsi potrafią (ponoć) idąc na południe zdążyć do Skogar na autobus o 15:00…
Jednak dla większości osób lepszym pomysłem jest podzielć trasę na pół i przenocować na przełęczy. Do wyboru mamy wtedy schronisko Fimmvorduskali oraz schronisko i kemping Baldvinsskali. Obie chatki leżą bardzo blisko siebie i praktycznie na samej przełęczy. Nawet jeśli chodzisz tylko ok. 3 GOT/h, to i tak zdążysz do nich przed nocą. Obu schroniskom poświęciliśmy oddzielne szczegółowe artykuły (podlinkowane powyżej), a w dalszej części tego artykułu znajdziesz najważniejsze informacje o nich.Naszej rodzinie wejście (przy świetnej pogodzie) ze Skogar do Baldvinsskali zajęło ok. 7 godzin (plus godzina na oglądanie Skogafoss), a przejście z Baldvinskali do Basar Hut nawet 8 godzin (choć m.in. z postojem na śniadanie przy Fimmvorduskali, co ogólnie bardzo polecam). Z tej perspektywy przejście całego szlaku Fimmvorduhals poniżej 10 godzin jest naprawdę nie lada wyczynem.
Wosobnych artykułach przeczytasz o szlakach na północ od Fimmvorduhals – Laugavegur i Hellismannaleid – oraz o wszystkich schroniskach i kempingach na tych szlakach.
Co warto zobaczyć na szlaku Fimmvorduhals
Fimmvorduhals jest niezwykle widokowym szlakiem. Idąc od południa zaczynamy od kilkunastu mniejszych i większych wodospadów na rzece Skoga. Niektóre z nich mogą z powodzeniem konkurować swoją atrakcyjnością nawet z największym i najbardziej znanym Skogafoss, od którego zaczyna się ten szlak. Z pewnością ten „dzień wodospadów” to ogromna zaleta szlaku i powód, dla którego naprawdę warto go przejść.
J
eśli przyjechaliście do Skogar autem, aby obejrzeć słynny Skogafoss, KONIECZNIE przejdźcie chociaż kawałek w górę szlaku Fimmvorduhals. W ciągu ok. 45 minut (maksimum 1 godz.) dojdziecie do pięknego Skalabrekkufoss, mijając po drodze kilka innych wodospadów. Naprawdę warto!
Droga do ostatniego z wodospadów przy szlaku (łącznie jest ich tu aż 20) i z powrotem to prawie 15 km (20 GOT’ów), więc jeśli nie chodzicie bardzo szybko, to jest to trasa na 5 do 7 godzin (łącznie w obie strony).
Idąc dalej na północ docieramy do dość wysokiej, jak na Islandię, przełęczy Fimmvorduhals. Jej 1000 m n.p.m. robi kolosalne wrażenie, bo przecież podstawa gór, wśród których przełęcz leży, wyrasta wprost z pobliskiego oceanu (w linii prostej to tylko ok. 15 km). Różnica wysokości między kempingiem Skogar, a tą przełęczą jest więc niemal identyczna do tej, która dzieli centrum Zakopanego od szczytu Giewontu.
Z przełęczy – przy dobrej pogodzie – rozpościerają się przepiękne widoki we wszystkie strony. Najciekawiej prezentuje się stąd szczyt Eyjafjallajokull oraz sama dolina Skogar.Wreszcie na północ od przełęczy, w regionie Godaland, cieszymy oczy przepięknymi widokami na szczyty, doliny i kaniony regionów Godaland i Thorsmork. To absolutnie i zdecydowanie najpiękniejsze widoki na dolinę Krossy i otaczające ją góry.
Widoki na Thorsmork jakie zobaczymy z bardziej znanego i popularnego szlaku Laugavegur w ogóle „nie mają startu” do tych widzianych z Fimmvorduhals. Atrakcyjne panoramy Thorsmork znajdziemy jeszcze na szczycie Valahnukur oraz na szlakach wokół Tindfjoll, ale jednak widoki z północnej części szlaku Fimmvorduhals są najlepsze (więcej o najciekawszych szlakach w Thorsmork i Godaland znajdziesz w artykułach o kempingach, z których te szlaki startują: Basar Hut i Langidalur).Poza przepięknymi panoramami gór przykrytych lodowcami, w tej części szlaku zobaczysz także kratery Magni i Modi (isl. Móði). Ich nazwy pochodzą od imion synów Thora, a same kratery powstały i pluły lawą między 20 marca, a 13 kwietnia 2010 r. – w czasie wspomnianej erupcji Eyjafjallajokull.
W niższej / dalszej części szlaku uwagę zwracają przede wszystkim dwa piękne kaniony – Hvannargil i Strakagil. Szlak Fimmvorduhals przez nie NIE przechodzi, ale można z niego skręcić na szlak czerwony do Hvannargil, a z kempingu Basar Hut można oddzielnym szlakiem wejść do Strakagil.
J
eśli przyjechalście do Thorsmork samochodem i panuje piękna, słoneczna pogoda, KONIECZNIE wybierzcie się na wycieczkę szlakiem Fimmvorduhals do kraterów Magni i Modi i wróćcie stamtąd szlakiem przez Hvannargil. To prawdopodobnie najpiękniejsza 1-dniowa trasa piesza na całej Islandii!
(szczegóły w artykule o Basar Hut)
Jak dojechać na szlak Fimmvorduhals
Zarówno na północny, jak i na południowy koniec szlaku Fimmvorduhals można się względnie łatwo dostać. Niestety WYdostać się ze Skogar jest nieco trudniej.
Dojazd do/ze Skogar
Do Skogar (południowy koniec szlaku) można dojechać samochodem albo autobusem z Reykjaviku. Autobus DO Skogar jedzie bardzo dobrze, bo startuje z Reykjaviku z samego rana (camping Laugardalur: 6:30, dworzec BSI: 7:00) i dojeżdża do Skogar o 9:45, czyli w sam raz na pójście na szlak.Niestety trasa powrotna realizowana jest tylko przez ten sam jeden autobus. W związku z czym rusza on ze Skogar dość wcześnie – planowo o 10:15, ale co gorsza ma 6h przerwy w Hvolsvollur, więc do Reykjaviku dociera dopiero o 19:30 (BSI) lub 20 (camping Laugardalur). Powrót zabiera więc cały dzień, a postój w Hvolsvollur naprawdę trudno wykorzystać na jakieś ciekawe zajęcia.
C
zasem (sic!) i bez ostrzeżenia czy zapowiedzi autobus ze Skogar jedzie wprost do Reykjaviku, bez długiego postoju w Hvolsvollur. Niestety nie da się tego zaplanować czy przewidzieć ?♂️
Pewnym ratunkiem są tu autobusy państwowe – Straeto. Linia 51 (do/z Hofn) odjeżdża ze Skogar w kierunku Reykjaviku o 16:25 i dojeżdża na miejsce już o 18:45 (w soboty i niedziele: 15:07 -> 17:24), ale:
- nie jedzie ani na BSI, ani do kempingu, tylko na dworzec Mjódd (wschodni Reykjavik);
- wymaga przesiadki w Selfoss (chociaż to b. szybka/krótka przesiadka);
- na ten autobus nie można zarezerwować sobie miejsca (zwykle miejsca są, ale nie zawsze niestety);
Gwoli uzupełnienia: linia 51 DO Skogar jedzie w środku dnia. Odjazd z dworca Mjódd jest o 11:30, a przyjazd do Skogar (planowo) o 13:42. Przejazd również wymaga sprawnej przesiadki na przystanku Selfoss-N1. Z perspektywy turysty ma to więc sens chyba tylko wtedy, kiedy twój samolot przylatuje do Keflaviku na tyle późno, że nie zdążysz na wspominane wcześniej autobusy poranne, ale na tyle wcześnie, że zdążysz na ten o 11:30 z dworca Mjodd. Wyjście na szlak o 13:42 nie ma większego sensu – chyba lepiej zostawić to wtedy na kolejny poranek. Natomiast pozostałe pół dnia możesz wtedy wykorzystać na wycieczkę do pobliskiego wododospadu Kvernufoss lub autostop do wraku DC-3 lub basenu Seljavallalaug.
Dojazd do/z Thorsmork
Do Thorsmork (w tym na start szlaku – do Basar Hut) również można dojechać autobusem wprost z Reykjaviku lub samodzielnie samochodem.Autobusy wyjeżdżają z Reykjaviku o 7:00 i 15:00 (z dworca BSI do wszystkich 3 kempingów w Thorsmork) oraz o 7:30 i 12:30 z centrum miasta (przystanek City Hall, Vonarstraeti 4; te autobusy nie wjeżdżają do Volcano Huts). Wszystkie te 4 autobusy zatrzymują się także przy kempingu Laugardalur w Reykjaviku, odpowiednio o 6:30, 7:45, 12:45 i 14:30.
Autobusy powrotne wyjeżdżają ok. 14:30, 15:15, 18:00 i 20:15. Dokładne godziny zależą od tego, z którego kempingu chcesz jechać. Podane godziny dotyczą kempingu Langidalur. Godziny odjazdu z Basar Hut i Volcano Huts znajdziesz na stronach opisujących te kempingi.
W
spominane dwa kempingi mają dość podobne nazwy, ale leżą w zupełnie różnych miejscach. Laugardalur to kemping w centrum Reykjaviku, tuż obok zespołu basenów Laugardalslaug. Natomiast Langidalur to kemping w regionie Thorsmork, na północnym brzegu Krossy.
Do Basar Hut można także dojechać własnym autem, ale już koniecznie z napędem 4×4 (więcej o tym w artykule o Basar Hut).
Przejazd między Thorsmork a Skogar
Niestety obecnie (2023 r.) istnieje tylko jedno bezpośrednie połączenie między Thorsmork a Skogar: autobus firmy Southcoast Adventures odjeżdżający z Basar Hut o 20:30 i dojeżdżający do Skogar o 22:00. Jeśli chcesz zostawić samochód w Skogar, przejść cały szlak Fimmvorduhals i na wieczór (noc) wrócić do auta, to jest twoja jedyna opcja, poza autostopem.
Znacznie łatwiej wycieczkę na Fimmvorduhals zorganizować wprost z Reykjaviku lub z Hvolsvöllur (ok. 110 km na wschód od Reykjaviku). Stąd mamy do dyspozycji po kilka (wspomnianych wyżej) autobusów rano i wieczorem jadących do/z Skogar i Thorsmork.
Noclegi na szlaku Fimmvorduhals
Zarówno na końcach, jak i na środku szlaku Fimmvorduhals, mamy do dyspozycji kilka opcji noclegowych.
Noclegi na południowym końcu szlaku
Po stronie południowej, w Skogar, działa kemping oraz hotel i kilka pensjonatów: Guesthouse Skogafoss, Guesthouse Kverna, Fosstún Guesthouse oraz Hotel Skoga by EJ.Kemping Skogar nie należy do najlepszych. To właściwie wydzielony fragment parkingu pod Skogafoss i proste, niewielkie sanitariaty. W dodatku zdarza się, że teren kempingu jest podmokły. Natomiast wspomniane pensjonaty są względnie dobre, ale dość drogie. Okolice Skogafoss to miejsce na tyle popularne, że lepiej unikać nocowania tutaj.
Noclegi na północnym końcu szlaku
Po stronie północnej, w Thorsmork, szlak Fimmvorduhals formalnie kończy i zaczyna się na kempingu Basar Hut. Z pewnością to najlepsza 'baza wypadowa’ na szlak i zarazem pierwszy kemping po zejściu ze szlaku.
Jednak w bliskiej okolicy do dyspozycji mamy jeszcze kempingi Langidalur i Volcano Huts. Wszystkie te trzy miejsca leżą blisko siebie, wszystkie oferują noclegi w schroniskach oraz przy każdym z nich działa także kemping.
Do Basar Hut można dojechać własnym autem (ale nie każdym – zobacz artykuł o kempingu) i tutaj też spotkamy najwięcej islandzkich rodzin. Z kolei Volcano Huts oferuje najwyższy standard (sauna, restauracja, sklep, prąd, prysznic bez ograniczeń), a Langidalur jest najmniejszy i najmocniej sprofilowany pod tzw. turystę kwalifikowanego – gł. osoby wybierające się na lub wracające ze szlaku Laugavegur. Dokładny opis każdego z tych miejsc znajdziesz w podlinkowanych artykułach.
Noclegi na środku szlaku
Fimmvorduhals – jak wspomnieliśmy już na początku artykułu – to dość długi szlak, jeśli chcemy go przejść na jeden raz, w ciągu jednego dnia. Na szczęście nie jest to konieczność.
Na samej przełęczy, niemal idealnie w połowie trasy, leży schronisko Fimmvorduskali (isl. Fimmvörðuskáli, 1031 m n.p.m.), które używa także angielskiej nazwy Fimmvorduhals Hut. Nieco niżej, po południowej stronie przełęczy (ok. 1.5 km na południe i 130 m niżej), leży druga chatka: Baldvinsskáli (896 m n.p.m.).Obie chatki na przełęczy oferują noclegi (ok. 11,000 ISK, czyli 350 zł za osobę) i w obu trzeba go rezerwować z dużym wyprzedzeniem.
W żadnej z nich nie możemy skorzystać ani z prądu, ani z prysznica, ani z kosza na śmieci (z małymi wyjątkami). Kempingowe toalety to tzw. toalety suche – islandzkie wersje naszych sławojek.
W chatkach nie ma bieżącej wody, ale jest zapewniona woda w baniakach, do gotowania i zmywania (i ew. drobnego mycia). W Fimmvorduskali woda jest „nie zawsze”, a najbliższy strumień jest ok. 100 m niżej.
Z pewnością Fimmvorduskali jest znacznie ładniejsza (z zewnątrz) i ładniej zlokalizowana. Za to przy Baldvinsskáli można rozbić namiot, co jest znacznie tańsze (ok. 2000 ISK, czyli 65 zł za osobę) i nie wymaga rezerwacji, chociaż warunki są iście spartańskie (pole jest bardzo nierówne, bardzo wietrzne i bez żadnej stołówki). Ta chatka prowadzi też mini-sklepik.Więcej o warunkach i cenach tych noclegów (oraz sklepikach, toaletach itp) przeczytasz w podlinkowanych artykułach o obu schroniskach.
Zagrożenia na szlaku Fimmvorduhals
Szlak Fimmvorduhals jest nie tylko piękny, ale też bezpieczny i wygodny. Nie przekraczamy tu w bród żadnych strumieni, które zmuszają do zdjęcia butów (chyba, że krótko po większych opadach), a zwykle największym wyzwaniem jest wiatr.
Wiatr najczęściej zmusza nas tylko do założenia czapki i rękawiczek, a w zamian zapewnia doskonałe chłodzenie nawet na najcięższych fragmentach. Jednak jeśli przez Islandię przetacza się akurat sztorm, to na samej przełęczy można oczekiwać bardzo mocnego, huraganowego wręcz wiatru.
Opady śniegu również mogą się zdarzyć zawsze, chociaż od połowy czerwca do połowy sierpnia są raczej rzadkością. W najwyższych partiach szlaku śnieg zalega zresztą w różnych niszach, kotłach i załomach przez cały rok, ale przynajmniej od połowy czerwca do połowy sierpnia chodzenie po nim nie wymaga raczków. Śnieg jest miękki i mocno roztopiony. Swoją konsystencją bardzo przypomina ten, który w środku lata możemy znaleźć także w Wysokich Tatrach.Na szlaku mamy kilka stromych fragmentów – gł. południowe podejście/zejście na samą przełęcz oraz wejście na płaskowyż od strony Thorsmork – ale nie są to fragmenty niebezpieczne. Kijki trekkingowe oczywiście pomogą, ale jak najbardziej można przejść szlak także i bez nich.
J
edynie dwa miejsca na szlaku rzeczywiście wymagają zachowania podwyższonej ostrożności (oczywiście podwyższonej ponad ostrożność, którą i tak zawsze należy zachować w górach). To króciutkie łańcuchy i tzw. koci grzbiet. Oba miejsca znajdują się na północnej części szlaku.
Łańcuchy
Jedno z miejsc, w których należy zachować wyższą ostrożność to zejście/wejście po piargach ok. 2 km na północ od przełęczy i bezpośrednio na południe od miejsca, w którym na zachód odchodzi bardziej południowy czerwony szlak (w tym regionie od Fimmvorduhals odchodzą na zachód dwa czerwone szlaki…). Idąc od strony Thorsmork to miejsce pomiędzy pierwszym, a drugim płaskowyżem.Jest to rzeczywiście bardzo stromy fragment i z dużą ekspozycją, ale też bardzo krótki i zabezpieczony linami i łańcuchami. Wprawdzie skała i piargi są tu dość śliskie, a same łańcuchy niestety nie trzymają się skały każdym zaczepem, ale sprawny turysta pokona to miejsce w kilkanaście sekund (sic!). Niestety miejsce to leży „w zasięgu” jednodniowych wycieczek z Thorsmork, a osoby starsze i nienawykłe do chodzenia po łańcuchach pokonują ten fragment bardzo powoli i nierzadko z niekłamanym strachem. Dlatego potrafi tu powstać swoisty górski „korek”.
Koci grzbiet
Drugie miejsce wymagające uwagi to sama końcówka szlaku, tuż przed Basar Hut lub – dla idących na południe – początek szlaku, zaraz za pierwszym, krótkim podejściem. Fragment ten nazywa się Kattarhryggir (ang. Cat’s Spine), czyli w wolnym tłumaczeniu: koci grzbiet. Szlak prowadzi tu wąziuteńkim grzbietem właśnie, z dużą ekspozycją w obie strony. Przy dobrej, suchej pogodzie jest to po prostu wąska ścieżka, z której rozpościerają się piękne widoki (chociaż nie bardzo mamy je jak podziwiać, bo stale musimy patrzeć pod nogi). Natomiast w czasie deszczu lub tuż po mocniejszych opadach, trzeba tu bardzo, ale to bardzo uważać, żeby się nie poślizgnąć, bo zjazd w dół na pewno skończyłby się niewesoło.Co warto dodać do wycieczki na Fimmvorduhals
Szlak Fimmvorduhals często traktowany jest jako 'dokładka’ do dłuższego, sąsiedniego szlaku Laugavegur. I rzeczywiście świetnie sprawdza się w tej roli (więcej: Laugavegur – najpiękniejszy szlak Islandii).
Dodatkowo naprawdę warto też połączyć go z 1 lub 2 dniami spędzonymi na szlakach w Thorsmork i Godaland (zobacz więcej o nich w artykułach o Basar Hut i Langidalur). Taki dodatkowy dzień (lub dwa) dają też cenną elastyczność w planowaniu głównej trasy, jeśli pogoda się zepsuje.
Od strony Skogar, poza samym słynnym Skogafoss, warto zarezerwować nieco czasu na zobaczenie wodospadu Kvernufoss. To bardzo ładny wodospad, a więcej o nim przeczytasz w artykule Skogafoss – spektakularny wodospad na południowym wybrzeżu. Można też spróbować dostać się (autostopem?) do wraku DC-3 na zachodzie i/lub do basenu Seljavallalaug na wschód od Skogar.